Bloger „Sowiniec“ postanowił dokonać prowokacji pisząc notkę o wyższości autokracji nad demokracją. https://www.salon24.pl/u/bukojer/1044821,autokracja-lepsza-od-demokracji
No cóż czuję się wywołany do tablicy, bo jestem przekonanym demokratą.
Powołując się na myśl starożytnych filozofów Sowiniec pisze, że twierdzili oni, że autokracja jest dużo lepszym systemem sprawowania rządów niż demokracja. Rozumiem, że notka Sowińca jest laurką i ukłonem w stronę Prezesa pewnej partii, zmierzającego bardzo szybkimi krokami w stronę wprowadzenia autokratycznych rządów.
Odnoszę wrażenie, że Sowiniec pisząc notkę, uważał nadrzędność bytu takiego jak państwo, nad jego obywatelami. Zatem dokonuje on nieuprawnionej „ontologizacji” państwa, jako tworu politycznego. Takie rozumienie interesów państwa, traktowanego jak żywy niezależny byt i całkowitego podporządkowania obywateli, jest bliskie każdej najbardziej krwawej i brutalnej dyktaturze, dokonującej gwałtów na prawach obywateli i traktujących ich jedynie tak, jak żywy organizm traktuje krew, czyli mają oni spełniać jedynie funkcje „natleniające, odżywcze i obronne”.
No cóż z historii wiemy, że tak postrzegał ideę państwa Józef Stalin i jego komunistyczny aparat przemocy, jak również inni krwawi dyktatorzy. Straty ludzkie nie były w żaden sposób ważone, kiedy na szali stał interes i dobro tego powołanego do życia tworu, traktowanego jak żywy żądający ofiar organizm. W takim ujęciu był to byt uczyniony przez ideologów autokracji niemal bałwanem, czyli przypisywano mu cechy niemal boskie.
Czy taki system był efektywny? W pierwszej fazie tak, ale pamiętać należy, że poniósł sromotną klęskę w konfrontacji z państwami demokratycznym!
Podstawą demokracji, jest wola obywateli państwa wyrażona w powszechnej i nieskrępowanej debacie i głosowaniu.
Demokracja, jako nadrzędne, uznaje prawo każdego obywatela o stanowieniu i kształtowaniu własnego państwa, w którym on żyje. Podstawą narodzin państwa demokratycznego jest umowa, w której państwo pełni rolę stróża praw obywatelskich, chroniąc obywateli to Państwo utrzymujących w działaniu, zarówno przed zagrożeniami zewnętrznymi jak i wewnętrznymi. Taka demokracja rozwija się i kształtuje od XVII wieku, kiedy zapoczątkowały ten proces wydarzenia w ówczesnej Anglii. Upraszczając można powiedzieć, że obywatel w państwie demokratycznym jest podmiotem, a nie przedmiotem wobec prawa. Czyli to prawo powinno chronić obywatela przed nadużyciem władzy wykonawczej danego państwa, jak również określać postępowanie władzy ustawodawczej!
Niech żyje, zatem demokracja, a niech na zawsze zniknie i sczeźnie autokracja gdziekolwiek się zagnieździła!!!
