20 lat temu, kiedy Alemannii Aachen (wicemistrz Niemiec sezonu 1968/69, za Bayernem, a przed Borussia Mönchengladbach) grozila utrata licencji ligi zawodowej i bankructwo, to pojawil sie na scenie czarodziej z Turcji. Czarodziej turecki kosztowal pare milionow, pojawial sie i znikal, mieszkal w willi, latal co pare dni do domu, a jak juz byl w Aachen, to telefonowal za setki tysiecy DM.
Potem czarodziej zniknal calkiem. Dla ratowania klubu kibice zrobili wielka sciepe. W formie pozyczki dla klubu, zwrotne pozniej z procentem. Pieniadze kibicow po utracie licencji zniknely gdzies na zawsze, klub splajtowal.
Ale o czyms zupelnie innym...
Pamietam jak dzis. Rok 1969. "Gielda piosenki" w czarno-bialej TVP. Edward Hulewicz i Heliosi. Pan Edward w kubraczku z owcy czy tez barana, na grubym lancuchu wielki symbol slonca. Dluzsze wlosy, baczki.
Komu TO przeszkadzalo?
Dzisiaj zasadniczo mamy to samo w TVP, ale bardziej kolorowo, seksownie i w ogóle prezes Kurski ma najlepszy gust i towar ma najlepszy. Uwielbiam słuchać piosenek Teresy Werner.
(543) 1154321