Obejrzalem dwa razy wczorajsze "Blizej" z profesorem Binienda.
Przy drugim ogladaniu podpadla mi - jak zwykle u Jana Pospieszalskiego - jego publika.
Przyklad wyzej na zdjeciu.
Pan redaktor mowi do przewodniczacego Macierewicza, patrzac w jego kierunku. Osoby z widowni cos intensywnie przemysliwuja, patrzac caly czas przed siebie.
Kto dobiera widzow do tego programu?
Moze to jakis sabotaz prezesa Dworaka lub ktoregos z prezesow TVP?
U Lisa na zywo sa zawsze eleganccy widzowie, wygladajacy na inteligentow, patrzacy za mowiacym. Za profesorem Niesiolowskim lub Kazimierzem Kutzem zawsze wyjatkowo piekne panny.
Ktos wie cos w tej sprawie?
10666
Inne tematy w dziale Rozmaitości