
Zawsze miałem Jarosława Kaczyńskiego za oszołoma, ale uczciwego. Czas zmienić zadnie, bo jego rozumienie "sprawiedliwości społecznej" jest mi coraz bardziej obce. Od ponad ośmiu lat jedni muszą - za przeproszeniem - zapieprzać 65 lat, a inni mogą zakończyć pracę w wieku lat 50. Jarosławowi najwyraźniej to nie przeszkadza.
Związki zawodowe bronią funkcjonującego od 1999 "tymczasowego rozwiązania", które faworyzuje milion Polaków, a Jarosław Kaczyński wyraźnie nie widzi w tym problemu. O ograniczeniu ilości uprawnionych do wcześniejszej emerytury mówi: "To była niedobra decyzja, nie dlatego, że nie należało żadnej decyzji podejmować (...) tylko dlatego, że zostało to zrobione w taki sposób. W gruncie rzeczy zaniechano społecznego dialogu, podjęto decyzje arbitralne, jak sądzę kierując się sytuacją głównie w mediach."
Niestety społeczny dialog, jak przypomniała ostatnio w "Newsweeku" Małgorzata Solecka, trwa już około 8 lat, a "ustępstwa związkowców ograniczyły się w zasadzie do przyznania, że kasjerki i sprzątaczki na dworcach kolejowych nie wykonują prac w szczególnie trudnych warunkach". Choć można wiele złego powiedzieć o Jarosławie Kaczyńskim, ale nie jest idiotą i musi zdawać sobie z tego sprawę. Zaczynam się więc obawiać, że wielkie słowa maskują już tylko polityczny interes.
Kaczyński twierdzi, że "granica tego wieku (emerytalnego - G) jest w Polsce zbyt niska. - Tutaj się całkowicie zgadzamy z obecnym rządem i robiliśmy to samo. Tylko, że taką samą sprawę można przeprowadzić na różnych zasadach. Tutaj jak sądzę popełniono bardzo wiele błędów, a przede wszystkim zaniechano dialogu".
W sumie dałbym sobie spokój ze znęcaniem się nad "dialogiem", ale ryknąłem śmiechem, czytając powyższe wypowiedzi Kaczyńskiego i konfrontując je z tym co napisała wcześniej Solecka, która stwierdziła jasno, że o spasionych związkowców i ich ich poparcie zadba lewica i Kaczyński. Zwykłych obywateli, którzy pracują i płacą podatki można olać - na ulice w końcu nie wyjdą.
Najzabawniejsze jest, że "media" odpowiedzialne podobno za "arbitralne decyzje", powinny krzyczeć razem ze związkowcami, bo jak informuje "Wprost" prawo do wcześniejszej emerytury straci większość nauczycieli, część kolejarzy i dziennikarze. Teraz Jarek może już tylko liczyć na brata. "Wprost" powiedział: "Prezydent będzie sam decydował, ja uważam, że powstała sytuacja bardzo szczególna. Chyba do tej pory nie było takiego przypadku" - podkreślił. Dodał też, że uważa, iż ustawa o emeryturach pomostowych jest zła.
Z proroczej wizji Soleckiej się śmieję, ale z gry tą konkretną sprawą już nie mogę. Rozumiem, że PiS chce swoją obecność zaznaczyć, ale jeśli ma to się sprowadzać do solidarności ze związkowcami-krzykaczami to coś jest nie tak. bo jest sprzeczne z interesem Polaków.
W ramach dodatkowego, muzycznego komentarza...
Disclaimer
Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu.
Motto
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Jacek Kaczmarski
Zasady
Copyright
Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License.
Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka