Paulo Sousa jest pewnie co najmniej dobrym trenerem. Początek pracy w zawodzie selekcjonera ma jednak nie najlepszy. Ale może z selekcjonerami jest tak samo, jak z politykami. Ważne jak kończą swoją pracę w danym klubie czy reprezentacji czy w ogóle pracę w tym fachu. PZPN pewnie też płaci każdemu selekcjonerowi za podejmowanie właściwych decyzji, które mają spowodować, że postawione cele zostaną zrealizowane (planu z wykonania pracy, punkt po punkcie), ku zadowoleniu PZPN i państwa polskiego.
Nie wiem, co Paulo Sousa, Portugalczyk z polskim kapitałem ludzkim przygotuje na Anglię, na puste Wembley. Jest w fazie rozpoznawania kapitału ludzkiego, jakim dysponuje, jakim zgodził się zarządzać.
Statystyki z Wembley są nieubłagane. Faworytem meczu nie jesteśmy. To raczej Anglia jest bliższa dopisania sobie trzech punktów przed meczem, niż Polska. Ostatnie mecze też nie dają podstaw na dobry wynik. Mecz trzeba zagrać. Dobrze, że trzeba zagrać. Wiadomo, że z powodu kontuzji nie zagra najlepszy piłkarz świata - Robert Lewandowski.
Oczekuję od Paulo Sousy przygotowania dobrej (skutecznej) taktyki i właściwego doboru personalnego do tej taktyki oraz w związku z tym, że nie mamy nic do stracenia - przetestowania przydatności zawodników do reprezentacji.
Anglia i puste Wembley nadają się do tego znakomicie. Od piłkarzy oczekuję przede wszystkim zagrania dobrego meczu. Mam tu na myśli zaangażowania (potocznie gryzienia murawy), szybkiego operowania piłki (gry piłką po ziemi), gry na jeden - góra dwa kontakty, strzałów z dystansu, współpracy formacji i szukania faul w okolicy 20-ego metra (portugalskiego cwaniactwa) od bramki angielskiej. Jako amator - kibic - "selekcjoner" (jak większość kibiców) z tego grona powołanych zdecydował bym się na następujących piłkarzy:
Łukasz Fabiański (dobra gra w powietrzu w polu karnym i na linii; według mojej subiektywnej oceny, jest to obecnie najlepszy polski bramkarz) - Bartosz Bereszyński, Kamil Piątkowski (jestem ciekaw jak poradzi sobie z tak silnym zespołem, poza tym dotychczasowe mecze w kadrze Jana Bednarka nie dają gwarancji iż nie popełni głupiego błędu, po którym stracimy bramkę - zachowuje się tak w trakcie meczu, jakby miał kłopoty z koncentracją), Kamil Glik (kapitan), Maciej Rybus - Jakub Moder (gra w klubie, który raczej się broni, niż gra ofensywnie, potrafi grać ofensywnie i dobrze w defensywie, umie dobrze uderzyć z 20 - 30 metrów) - Piotr Zieliński (ma oddawać strzały z dystansu, regulować tempo gry i starać się zagrać dobrą piłkę do napastników), Sebastian Szymański (chciałbym zobaczyć tego chłopaka na "10", potrafi grać szybko na jeden kontakt, na tej pozycji gra w klubie) - Kamil Jóźwiak, Kamil Grosicki (jest lepszy, jak zaczyna od pierwszej minuty, i myślę, że na skrzydle napsuje trochę krwi Anglikom; obaj mają też wymieniać się na skrzydłach) - Karol Świderski (chłopak ma instynkt, głową wiele piłek nie wygra, a nogę może gdzieś we właściwym miejscu włoży).
Zakładam, że: Kamil Grosicki wytrzyma góra 50 minut, więc za niego Przemysław Płacheta, Jakub Moder koło 60 - 70 minuty może być do zmiany, więc za niego debiutant Rafał Augustyniak, Kamil Jóźwiak też może nie wytrzymać całego meczu - więc za niego Sebastian Kowalczyk (potrafi grać na małej przestrzeni), Karol Świderski - jak by się słabo spisywał lub mocno poobijany, to za niego Krzysztof Piątek (w kadrze strzela co drugi mecz, z Andorą nie dał rady, może trafi do siatki z Anglią). Jeżeli nie będzie jakieś kontuzji, to za któregoś z ofensywnych środkowych pomocników szansę dał bym Kacprowi Kozłowskiemu.
Nie ma w tym zestawieniu, ani Grzegorza Krychowiaka (drażni mnie jego spowalnianie gry, i mało zagrań z pierwszej piłki, chciałbym zobaczyć z silnym zespołem grę: Modera, Zielińskiego, Szymańskiego w środku pola bez Krychowiaka) oraz Arkadiusza Milika (dostał szansę w dwóch meczach, a na mecz z Anglią potrzebny jest napastnik, który z dwóch doskonałych sytuacji, przy najmniej jedną zakończy bramką).
