Anafesto Anafesto
40
BLOG

Bój o Katarynę a kilka uwag o prawie autorskim ...

Anafesto Anafesto Technologie Obserwuj notkę 8

Czytam (trudno nie czytać) sporo artykułów i komentarzy dotyczących ujawnienia Kataryny. Niewiele chyba można dodać, każdy pogląd ma pewne uzasadnienie ideologiczne, ale chciałbym zwrócić uwagę na jeden, niedoceniany chyba aspekt sprawy ...

Mamy prawo autorskie. Zacna ta ustawa w art. 16 ustanawia coś takiego, jak prawa osobiste. Jak chce przepis jest to "nieograniczona w czasie i nie podlegająca zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem".

Jednym z tych uprawnień jest prawo do "oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo". Prawo to (w wersji niekoniecznie ustawowej stare jak świat) oznacza, że nie tylko mamy prawo pisać anonimowo, ale jest to jeden z podstawowych i niezbywalnych przywilejów twórcy.

Czy Dziennik naruszył to prawo? Moim zdaniem tak, podobnie jak naruszył prawa osobiste Kataryny. I znów cytat (ciut przydługi) z art. 78 prawa autorskiego -

"Twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności aby złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie było zawinione, sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę lub - na żądanie twórcy - zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez twórcę cel społeczny".

Nie wiem, czy Kataryna marzy teraz o postepowaniach sądowych, ale podstawa jest. I o ile jeszcze P. Czuma może mieć uzasadniony interes wnaruszeniu tego prawa i żądaniu wyjawienia tożsamości (przyjmując, że Kataryna naruszyła jego dobra), Dziennik żadnego. 

Ciekawy proces by był ....

 

 

Anafesto
O mnie Anafesto

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie