Don Kwaczyński Don Kwaczyński
356
BLOG

List otwarty do pani Bogny Janke

Don Kwaczyński Don Kwaczyński Rozmaitości Obserwuj notkę 14

Szanowna Pani,


Pomysł, że komentować na Salonie można będzie wyłącznie przez F/B, jest najgorszym pomysłem na jaki mogła Pani wpaść jako szefowa tego miejsca, a jednocześnie najlepszym, żeby doprowadzić salon do całkowitego upadku.
Nigdy w życiu nie posiadałem żadnych kont na serwisach społecznościowych, podobnie jak wielu moich piszących i niepiszących znajomych. Ci, którzy mnie czytali, znają moją opinię o tych mediach i nie sądzę, żeby cokolwiek mogło ją w przyszłości zmienić, a jeśli nawet, to raczej tylko na gorsze.
Natomiast miałem kilka kont na salonie, na których napisałem w ciągu ostatnich 6 lat ponad tysiąc notek i które łącznie dały ponad milion odsłon, że nie wspomnę o kilkudziesięciu tysiącach zamieszczonych przeze mnie komentarzy. W związku z powyższym, mam jak sądzę "tytuł" do skomentowania zapowiadanych zmian i robię to w formie ostatniej notki, bo nie chcę zamieszczać aż tak długiego komentarza pod Pani wpisem.

Co prawda publikowanie "listu otwartego" przez ukrytego blogera jest trochę jak śpiew po wodą, ale ponieważ to pierwszy i zarazem ostatni, więc niech będzie śmiesznie, choć nikomu do śmiechu pewnie nie jest.

Napisałem kiedyś felieton pt, "Czym jest salon24pl, czyli próba analizy fenomenologicznej", który został usunięty łącznie z całym moim blogiem, ale oczywiście jest zarchiwizowany i gdyby mi się chciało, mógłbym dopisać do niego jeszcze jeden rozdział i zatytułować go np. tak:  "Jak doprowadzić do upadku popularną platformę blogerską". Tyle, że już mi się nie chce, bo Pani sama go dopisała na powitanie nowego roku.

Obserwując salon od 2011 roku zauważam jego postępującą degrengoladę, a teraz Pani strzela swojej firmie już nie w stopę, ale co najmniej w oba kolana. Oczywiście chodzić można również na rękach, tylko jak wtedy pisać?

Ja zaś komentuję tę "dobrą zmianę" wyłącznie dlatego, że salonowi zawdzięczam swój blogerski debiut, a nie dlatego, żebym chciał odwieść Panią od jej  dziwacznych pomysłów. Nie zależy mi na prowadzeniu tutaj bloga, bo to właśnie dzięki takiej a nie innej "ewolucji" tego miejsca założyłem własny portal i choć jest niszowy, to pisać mam gdzie.

Nie mam pojęcia, ile  Zuckerberg zapłacił za salonowe udziały, ale gdyby za mało, to można jeszcze nawiązać współpracę choćby z panem Muskiem, też mocnym finansowo. Np. na tej zasadzie, że aby pisać na salonie, trzeba będzie przedstawić fakturę zakupu auta Tesla, a dla biedniejszych "powerbanku" tej firmy, który można sobie powiesić na ścianie i zasilać awaryjnie domek, w Konstancinie na pewno też.

Tak więc proszę potraktować tę notkę jako definitywnie pożegnalną i jak sądzę, takich wpisów wkrótce ukaże się więcej. Ale jak znam Państwa podejście, to zawsze uważacie, że "wiecie lepiej", choć warto przypomnieć sobie stare porzekadło o tym, że lepiej już było.

Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i chylę czoła przed  umiejętnościami biznesowymi. które z pewnością ustawią portal na właściwej dla jego znaczenia pozycji.
Jeśli będzie mógł funkcjonować niemal bez udziału blogerów, będzie Pani pionierką w skali światowej, gdy chodzi o portale dyskusyjne. Choć wątpię, czy to miejsce zachowa jeszcze taki charakter po zmianach.
Tylko jak Pani namówi prezesa do założenia konta na F/B, gdyby chciał tutaj triumfalnie powrócić?

Pozdrawiam.


Don Kwaczyński (dawniej Pantryjota)

 

P.S:

Dopisek w dniu 6.01.17:

Zwracam uwagę, że notka została napisana zanim jeszcze "objawił się" nowy salon w całej swojej szpetocie i pozbawiony tego wszystkiego czym był w stopniu o wiele większym, niż wieszczyli najwięksi pesymiści ( w tym ja).

Dlatego wszystkich rozczarowanych i zniechęconych zapraszam na moje prywatne, całkowicie niekomercyjne i pozbawione jakichkolwiek reklam forum dyskusyjne, dostępne pod adresem pantryjota.pl.

Jedyny taki adres w całym internecie, więc trafia się bez pudła.


 

 

www.pantryjota.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości