W cieniu walki gigantów i głośnych afer PSL po cichu wyrasta na trzecią siłę polityczną w kraju i prawdopodobnie zdobędzie 10% głosów wyborców. Oznacza to, że po wyborach Polską będzie rządziła koalicja liberalno-ludowa bowiem w trakcie kampanii wyborczej PiS zniechęcił już z pewnością skutecznie wszystkie partie do wspólnych rządów. Partia braci Kaczyńskich, mimo wielkich wysiłków nie zdobędzie również wystarczającej liczby mandatów aby rządzić samodzielnie. Zatem PiS nawet jeżeli wygra wybory to będzie musiał w przyszłym parlamencie zadowolić się rolą silnej opozycji.
Natomiast koalicja PO-PSL wydaje się być przesądzona - zwłaszcza przy dobrym wyniku wyborczym partii ludowej. Nie będzie zapewne również dużych problemów z podziałem stanowisk w przyszłym rządzie. Można bowiem odnieść wrażenie że przywódcy obu parti - Donald Tusk i Waldemar Pawlak doszli do porozumienia o ewentualnej koalicji już dosyc dawno i obszary odpowiedzialności są już ustalone i w związku z tym nie będzie wielkich kłótni. Choć z pewnością PSL będzie w nowym rządzie mocno dowartościowana z wicepremierem Pawlakiem na czele.
Pod wieloma względami tego typu koalicja wydaje się być bardzo dobra dla naszego kraju bowiem zbyt liberalne zapędy PO będą z pewnością skutecznie powstrzymywane przez PSL. Natomiast z drugiej strony istnieje duża mozliwość, że taka koalicja będzie w stanie przeprowadzić niezbędną reformę KRUS - w takim kierunku aby z jego przywilejów korzystali rzeczywiście rolnicy a nie jak to teraz ma miejsce również warszawscy przedsiębiorcy, którzy kupili kiedyś po kilka hektarów ziemi rolnej i teraz są beneficjentami rolniczej kasy nie wiedząc gdzie krowa ma głowę a gdzie d...
Inne tematy w dziale Polityka