Matomasz Matomasz
18
BLOG

Rząd wyborczy

Matomasz Matomasz Polityka Obserwuj notkę 1

Premier Tusk powiedział wczoraj, że nie potrzebuje w swoim gabinecie medialnych gwiazd. Nie wliczał w to chyba jednak siebie i wicepremiera Pawlaka, którzy to  z pewnością będą w najbliższym czasie bardzo jasno świecili na medialnym firmamencie. Nie posiadając oczywiście żadnej konkurencji wśród swoich ministrów – przecież nawet drugi zastępca premiera – Grzegorz Schetyna nie jest zbyt lubianą przez dziennikarzy osobą a w dodatku nie wypada zbyt pozytywnie w świetle kamer.

Pozostali ministrowie wydają się być także mało medialni – oczywiście poza Radkiem Sikorskim, który jednak całą swoją energię, jeżeli zostanie ministrem SZ, będzie musiał skoncentrować na wyniszczających obie strony rozgrywkach z prezydentem. Wydaje się to być idealna sytuacja również dla samego Tuska, który będzie w tym konflikcie trochę z boku a cały ciężar walki na linii rząd – pałac prezydencki przypadnie na Sikorskiego. Tym samym premier zostawi ten bardzo niewygodny problem poza sobą i będzie mógł zajmować się sprawami, które nie powodują utraty opinii człowieka pozytywnego. Osoby, która godnie zastąpi na stanowisku prezydenta Lecha Kaczyńskiego…

Tak – patrząc na skład rządu innego wniosku nie można wyciągnąć – Donald Tusk nie zrezygnował z marzeń o prezydenturze pomimo tego, że temu zaprzecza to obecne stanowisko jest tylko środkiem do celu jakim jest najbardziej prestiżowy urząd w państwie. I jeżeli zachowa obecna formę, dynamikę i współpracowników, którzy potrafili go odmienić w końcówce kampanii wyborczej, to ma na to bardzo duże szanse. Wszystko byłoby proste jednak na tej drodze Tusk może mieć problem innej natury.

Na przeszkodzie może mu bowiem stanąć nieoczekiwanie najbliższy teraz sojusznik czyli premier Pawlak. Niewykluczone, że on także zamierza wziąć udział w wyborach prezydenckich - zwłaszcza, że jest obecnie politykiem mającym największe zaufanie wśród społeczeństwa. Jest przy tym postrzegany jako człowiek mądry, rozważny, spokojny i niekonfliktowy – idealny materiał na prezydenta RP. Z pewnością zatem nie jest bez szans w wyścigu o prezydenturę. Co to jednak może oznaczać? Oczywiście, to że mniej więcej po dwóch latach wspólnego spokojnego rządzenia w koalicji będzie musiało dojść do napięć bowiem dwóch równych kandydatów w jednej stajni to za dużo. Sytuacja taka może nawet doprowadzić do rozpadu koalicji w trzecim roku rządzenia i tym samym wybory prezydenckie ponownie odbędą się krótko po parlamentarnych.  

Jeżeli jednak taki scenariusz rzeczywiście będzie realizowany to obaj politycy mogą dużo na tym stracić bowiem nie będą już postrzegani jako politycy niekonfliktowi. W takim przypadku niewykluczone jest, że Lech Kaczyński pozostanie prezydentem na kolejne cztery lata.                        

Matomasz
O mnie Matomasz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka