Zgodnie z coroczną tradycją w wigilię politycy przemówili ludzkim głosem. Oczywiście jak przystało na głowę państwa najpierw odezwał się prezydent Lech Kaczyński. A co najważniejsze przemawiał osobiście, bowiem jego „złote usta” czyli Michał Kamiński, długo biesiadował przy wigilijnym stole. Przemowa głowy państwa była krótka ale treściwa:
Drodzy rodacy, niestety budowa IV RP okazała się niemożliwa do zrealizowania. I to pomimo panowania tak sprzyjających warunków, w których PiS miał pełnię władzy i wszystkie narzędzia aby wykreować nowy, wspaniały, wymarzony świat. Skoro jednak nawet w tak bardzo dogodnych okolicznościach nie powiodło się nam, oznacza to, że nie uda się prawdopodobnie już nigdy. Zrozumiałem to i nie będę się już upierał przy realizacji budowy IV RP. W związku z powyższym, w drugiej części mojej pierwszej kadencji, postanowiłem zająć się tym co jest najbliższe memu sercu i w czym czuję się najlepiej, czyli w odbudowie pamięci historycznej w polskim społeczeństwie. Natomiast administrowanie państwem pozostawię rządowi. Dziękuję Państwu oraz życzę Wesołych i Dumnych Świąt.
Jako drugi głos zabrał oczywiście premier Donald Tusk i powiedział co następuje:
Szanowni Państwo wiem, że zostałem wybrany premierem, a nie prezydentem wszystkich Polaków. Z tego względu rozumiem, że muszę zająć się rozwiązywaniem konkretnych problemów. Wymaga to ode mnie podejmowania zdecydowanych decyzji, nie zawsze popularnych i zgodnych z oczekiwaniem większości społeczeństwa. Muszę przeprowadzić kilka ważnych reform i nie zamierzam przy tym zwracać uwagi na słupki poparcia w sondażach popularności partii oraz osobistej. Najważniejszym celem mojego premierostwa jest zbudowanie Polski silnej ekonomicznie, a nie zostanie prezydentem. I tego obiecuję się trzymać. Pozdrawiam i życzę Państwu pod każdym względem bogatych Świąt spędzonych w atmosferze miłości.
Potem przemawiało jeszcze wielu polityków z lewicy, prawicy i środka, tych bardziej popularnych ale także i tych trochę mniej. Niemniej wszyscy także mówili ludzkim głosem. A z ich słów przebijało szczere zaangażowanie w służbę społeczeństwu. I każdy z nich potrafił określić w jakiej dziedzinie czuje się najlepiej i w tej obiecywał być aktywnym w pracach parlamentarnych.
A potem się obudziłem.
Inne tematy w dziale Polityka