Jeżeli LiD nie chce zostać partią niszową balansującą na granicy progu wyborczego to powinna zdecydowanie odwrócić się od wymierającego elektoratu postkomunistycznego i rozpocząć walkę o młodych, nowoczesnych socjaldemokratów, którzy w ostatnich wyborach masowo poparli PO. Ugrupowanie wyraźnie przecież prawicowe, przynajmniej w sprawach światopoglądowych. Zatem partia Tuska nie jest ucieleśnieniem ich marzeń a głosowali na nią tylko po to aby odsunąć PiS od władzy. Kiedy jednak kolejny raz pójdą do urny nie będzie to już czynnikiem determinującym ich wybór - tym stanie się stosunek partii do Kościoła, aborcji, związków homoseksualnych czy też zapłodnienia in-vitro. A w tych sprawach poglądy PO są determinowane przez konserwatystów i tym samym zbliżone do stanowiska episkopatu.
Niemniej aby lewica uzyskała głosy młodych wyborców socjaldemokratycznych to musi ich przekonać, że nie ma nic wspólnego z reżimem komunistycznym. Oznacza to, że LiD powinien odsunąć w zupełny cień wszystkich polityków z kręgu Aleksandra Kwaśniewskiego a przede wszystkim porzucić wydawanie wielce anachronicznego i bardzo źle się kojarzącego organu propagandowego jakim jest Trybuna. Wielu wyborców na tym nie stracą a wizerunkowo mogą tylko zyskać.
Ponadto, poprzez zamknięcie tego tytułu nie zostaną na rynku prasowym osamotnieni - Gazeta Wyborcza prezentuje bowiem linię typową dla prasy socjaldemokratycznej ale w dużo bardziej nowoczesnym wydaniu. A co najważniejsze dziennik ten wciąż niepodzielnie rządzi w prasowym świecie medialnym. Wydaje się zatem naturalnym, że to właśnie o względy szerokiego grona jej odbiorców powinni walczyć przywódcy LiD. Jednocześnie politycy lewicy powinni zrozumieć, że to oni muszą przystosować się do wymagań współczesnych wyborców o socjaldemokratycznych poglądach a nie przekonywać do swoich za pośrednictwem Trybuny.
Generalnie zatem jeżeli polska lewica zamierza odgrywać na naszej scenie politycznej jedną z głównych ról to musi szybko podjąć radykalne działania bowiem w przeciwnym przypadku jej elektorat będzie się kurczył z każdymi wyborami. LiD musi pójść drogą socjaldemokratycznych partii funkcjonujących w starych krajach UE i postawić na kwestie światopoglądowe a zapomnieć o przeszłości. Kierować swoje przesłanie do czytelników Gazety Wyborczej kosztem coraz mniejszego grona tych, którzy wciąż każdego dnia sięgają jeszcze po Trybunę.
Inne tematy w dziale Polityka