Piątkowy wieczór w polskiej polityce przyniósł emocje, które rzadko towarzyszą letnim tygodniom. Medialne doniesienia o nocnym spotkaniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni z europosłem PiS Adamem Bielanem oraz – jak twierdzą dziennikarze – również z Jarosławem Kaczyńskim i Michałem Kamińskim, wywołały polityczne trzęsienie ziemi. Wśród koalicjantów zawrzało, opozycja zacierala ręce, a sieć zalała fala ironicznych i kąśliwych komentarzy.
Spotkanie o północy na Białym Kamieniu
Jak ustalili dziennikarze Radia ZET i „Newsweeka”, do spotkania Hołowni z Adamem Bielanem doszło w czwartek późnym wieczorem, w prywatnym mieszkaniu europosła PiS na warszawskim Białym Kamieniu. Fotoreporterzy „Faktu” zauważyli, że chwilę później pod ten sam adres przyjechał sam Jarosław Kaczyński.
Doniesienia te wzbudziły natychmiastową reakcję opinii publicznej, zwłaszcza że Hołownia – pełniący jedną z najważniejszych funkcji w państwie – nie poinformował wcześniej o planowanym spotkaniu z liderami opozycji.
Hołownia odpowiada: politycy mają obowiązek rozmawiać
W odpowiedzi na lawinę komentarzy, Hołownia opublikował wpis na platformie X, w którym stanowczo broni swojego działania.
„Twardo stoję na stanowisku, że – zwłaszcza w obecnych czasach – politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem” – napisał marszałek Sejmu.
Podkreślił, że spotkania z politykami PiS nie są dla niego niczym nadzwyczajnym, a w przeszłości rozmawiał m.in. z Kaczyńskim, Błaszczakiem, Suskim czy Wójcikiem. Dodał, że spotkanie odbyło się o późnej porze, ponieważ jego dzień pracy zakończył się dopiero po 21:30, po obowiązkach marszałkowskich w Gdańsku i Grudziądzu.
Koalicja bez entuzjazmu, plotki o zamianie premiera
Jeszcze zanim emocje opadły, Telewizja Republika podała sensacyjne doniesienia, jakoby PSL i Polska 2050 miały forsować wymianę premiera – Donalda Tuska – na obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Tego samego dnia, w Kancelarii Premiera odbyło się czterogodzinne spotkanie koalicyjnych liderów: Tuska, Hołowni, Kosiniaka-Kamysza i Czarzastego. Według doniesień Onetu, głównym tematem rozmów była lipcowa rekonstrukcja rządu i reorganizacja ministerstw gospodarczych.
Choć nikt z koalicji oficjalnie nie potwierdził planów zmiany szefa rządu, atmosfera napięcia jest wyczuwalna. Sam Hołownia określił spotkanie jako „bardzo dobre”, ale milczenie jego partnerów z koalicji wywołuje pytania.
Publicyści i politycy komentują. Fala krytyki w sieci
W sieci rozpętała się burza. Tomasz Lis ogłosił na platformie X, że „konkurs na Judasza roku, a może i dekady, rozstrzygnięty”, a Bartosz Arłukowicz zakpił ze słów marszałka o nocnym „slocie” na spotkanie:
"Pan Marszałek miał akurat wolny slot o 1 w nocy i chciał pogadać o ustawie, to skoczył na chatę do Bielana. Kaczyński też miał slot o 1 w nocy. Slot w slot.”
Roman Giertych zasugerował z kolei, że ujawnienie spotkania przez „Fakt” mogło być celowe – według niego oznacza to, że rozmowy nie zakończyły się sukcesem.
„Ujawnienie informacji o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim oznacza, że panowie się nie dogadali” – napisał były wicepremier.
Nie brakowało także komentarzy poważniejszych. Janusz Schwertner zauważył:
„Najzabawniejsze w polskiej polityce jest to, że Tomasz Lis wielokrotnie oskarżał Szymona Hołownię o spiskowanie z PiS, wszyscy z niego kpią, a na końcu Hołownia nocą spotyka się z Jarosławem Kaczyńskim. Hit.”
Co dalej z Hołownią i Polską 2050?
Spotkanie z Kaczyńskim i kontrowersyjny czas jego odbycia mogą być poważnym problemem wizerunkowym dla marszałka Sejmu i jego ugrupowania. Polska 2050 i PSL balansują w sondażach na granicy progu wyborczego, a każda oznaka zbliżenia z PiS może zostać przez ich wyborców odczytana jako zdrada ideałów „antypisowskiej” koalicji.
Inne tematy w dziale Polityka