Stołki do zwrotu. Tak wygląda plan Tuska na słaby rząd

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 94
Likwidacja Ministerstwa Aktywów Państwowych i Ministerstwa Sportu to jeden z analizowanych pomysłów przez otoczenie Donalda Tuska. – Pierwsze, zamiast zajmować się rozwojem spółek, stało się pośredniakiem – słyszymy w PO. O sprawie pisze Mariusz Kowalewski.

Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska

Rekonstrukcję rządu, według zapowiedzi, mamy poznać do 15 lipca. Po przegranych wyborach na prezydenta Polski przez Rafała Trzaskowskiego premier Donald Tusk nie ma jednak najmocniejszych kart do dokonywania zmian według własnego uznania. Musi liczyć się z koalicjantami. A ci, widząc słabość Koalicji Obywatelskiej i chwiejącego się premiera, chcą ugrać dla siebie jak najwięcej. Najgłośniej obecnie krzyczy Polska 2050, która – według medialnych spekulacji – mogłaby stracić najwięcej. Przynajmniej tak zakładano przed 1 czerwca. Dziś jednak nie jest pewne nawet to, czy Szymon Hołownia przestanie być marszałkiem – zgodnie z umową koalicyjną, jesienią tego roku stanowisko to miał przejąć Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.


Słabość Tuska i walka o wpływy w koalicji

Jeszcze kilka tygodni temu niemal pewne było, że z rządem będzie musiała się pożegnać Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa resortu funduszu. Widząc to, co się dzieje, otoczenie Tuska zaczyna coraz głośniej rozważać przeprowadzenie rekonstrukcji poprzez likwidację. Na czym miałaby ona polegać? Podczas niedawnego expose premier mówił, że będzie chciał zmienić strukturę rządu. W optymistycznej wersji, nad którą pracuje zaplecze Tuska, zakłada się nawet likwidację ośmiu stanowisk ministerialnych – obecnie jest ich aż 25.

Jest jednak mało prawdopodobne, by koalicjanci pozwolili na cięcia w resortach, które kontrolują. – Każdy broni kawałka swojego tortu i nikt nie chce iść na ustępstwa. Dodatkowo Polska 2050 zaczęła wręcz żądać zabrania stanowisk, które posiada Lewica. Nie wiem, jak Tusk chce to poukładać, ale obawiam się, że na końcu z tej rekonstrukcji zostanie tyle, co z naszych 100 konkretów. Puste słowa – uważa nasz rozmówca z Koalicji Obywatelskiej

O ile z koalicjantami Tusk może mieć problem, to takiego oporu póki co nie powinien mieć we własnej partii.

Trzy ministerstwa do likwidacji: MAP, Przemysł, Sport

W Alejach Ujazdowskich rozważana jest koncepcja likwidacji trzech ministerstw, które dziś przysługują Koalicji Obywatelskiej. I tak, jeszcze w te wakacje, mają przestać istnieć ministerstwa: Aktywów Państwowych, Przemysłu i Sportu. O ile o tych ostatnich mówiło się od dłuższego czasu, o tyle MAP to resort, który nadzoruje niemal wszystkie największe spółki z udziałem Skarbu Państwa – takie jak Orlen, KGHM, PGE, Enea, Tauron, PKO BP czy PZU.

Ministerstwo Aktywów Państwowych pod ostrzałem

– Ministerstwo nie spełnia swojej roli. W resorcie jest konflikt między obecnym ministrem Jakubem Jaworskim a jego podwładnym, Robertem Kropiwnickim. Tusk nie panuje nad tym resortem. Kropiwnicki urósł do rangi kadrowego PO, a Ministerstwo Aktywów Państwowych zmieniło się w urząd pośrednictwa pracy dla działaczy i znajomych – słyszymy od polityków władzy.

Krytyka resortu dotyczy także biurokratyzacji i braku skuteczności w zarządzaniu. Obecnie MAP pełni wyłącznie funkcję nadzoru właścicielskiego, podczas gdy strategiczne decyzje zapadają w innych ministerstwach.

Pomysł Tuska: nadzór właścicielski bez MAP

Plan zakłada, by oba typy nadzoru – właścicielski i strategiczny – połączyć w jednej strukturze. W grę wchodzi rozdzielenie nadzoru nad spółkami między inne resorty, zgodnie z ich kompetencjami. Najważniejsze spółki, np. te z WIG20, mogłyby trafić bezpośrednio pod premiera.


Tusk, zapowiadając odejście od modelu stworzonego przez PiS, może de facto przywrócić stan sprzed utworzenia MAP. W latach 2017–2019 PiS zlikwidował Ministerstwo Skarbu Państwa i rozproszył nadzór nad spółkami po innych resortach, tłumacząc to nadmierną biurokracją i kolesiostwem. W 2019 roku utworzono MAP, a jego szefem został Jacek Sasin. PiS twierdził wówczas, że celem było usprawnienie zarządzania państwowymi spółkami.

Nowacka i Nitras na wylocie po porażce Trzaskowskiego

O ile los MAP wciąż się waży, o tyle przesądzona jest sprawa ministerstw Sportu, Edukacji i Przemysłu. Jak już pisaliśmy w Salon24, na czele dwóch pierwszych stoją osoby odpowiedzialne za wyborczą klęskę Rafała Trzaskowskiego. Mowa tutaj o Sławomirze Nitrasie i Barbarze Nowackiej.


Ministerstwo Sportu ma zostać podzielone. Departamenty związane ze sportem mogą trafić do Ministerstwa Edukacji, dzięki czemu powstanie nowy resort, a premier będzie mógł jednym pociągnięciem odwołać Nitrasa i Nowacką. Z kolei departamenty odpowiedzialne za turystykę mogą zostać przeniesione do Ministerstwa Rozwoju. Inna koncepcja mówi o tym, że weszłyby one w skład nowego resortu gospodarki. Ale jego powstanie oznaczałoby odebranie części kompetencji znajdujących się obecnie w resortach rozwoju i infrastruktury, a na takie rozwiązanie mogą nie zgodzić się koalicjanci.

Katowickie Ministerstwo Przemysłu do zamknięcia

Zniknie za to znajdujące się w Katowicach Ministerstwo Przemysłu. Nawet posłowie koalicji, z którymi rozmawialiśmy, mieli trudności, by wymienić, czym ten resort się zajmuje. – Utworzenie resortu było jednym z naszych 100 konkretów. Akurat tę bzdurę zrealizowaliśmy, a poważniejszych rzeczy niestety nie – komentuje polityk PO.

Mariusz Kowalewski

Fot: Premier Donald Tusk podczas połączenia wideo na żywo z przebywającym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej polskim astronautą Sławoszrm Uznańskim-Wiśniewskim, PAP/Radek Pietruszka

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj94 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (94)

Inne tematy w dziale Polityka