dubysmolenskie dubysmolenskie
666
BLOG

Mostowa afera w Bydgoszczy, czyli wielki wstyd

dubysmolenskie dubysmolenskie Rozmaitości Obserwuj notkę 43

Most na Trasie Uniwersyteckiej będzie nosił nazwę mostu Uniwersyteckiego. Radni zmienili wcześniej nadane imię Lecha Kaczyńskiego dla przeprawy, która zostanie oddana dla ruchu za dwa tygodnie.

 
Co to w ogóle za pomysł, żeby most na Trasie Uniwersyteckiej nazwać mostem Uniwersyteckim ??
To podobna afera, jak most na trasie Łazienkowskiej zwany Łazienkowskim, a przecież wszyscy wiemy, kto za tym stał. Albo jak można było nazwać dworzec w centrum dworcem Centralnym i nie nie przemianować tego  komunistycznego reliktu przy okazji  remontu na dworzec im. Lecha Kaczyńskiego, skoro nawet żyjący prezydent ma lotnisko swojego imienia. Tym bardziej, że zlikwidowano sprzedaż kebabów w przejściach podziemnych a i Wietnamczycy chyba już nie karmią pasażerów potrawkami z kotów i gołębi, schwytanych uprzednio przez te koty.
A może karmią ?  Bo dawno tam nie byłem, gdyż bardzo rzadko podrózuję koleją, choć podobno bywa bosko.
Lecholubni w Bydgoszczy już witali się gąską, a tu taka przykrość ich spotkała ze strony radnych, którzy zhańbili siebie i swoje rodziny do 5 pokoleń w przód i oczywiście w tył, bo prawo i sprawiedliwość działa przecież w obie strony.
Jak można był nie nazwać mostu imieniem Lecha Kaczyńskiego  ? To coś znacznie gorszego, niż lokalne rondo im. Ryśka z Klanu. To policzek wymierzony w serce nie tylko lokalnego patrioty, ale każdego Polaka, który identyfikował się z przewodnią rolą partii, której prezesowi pan prezydent meldował wykonanie zadania.
Co im zależało, tym radnym ? Przecież i tak nikt by nie mówił na ten most tak, jakby było napisane na tabliczkach, podobnie jak w W-wie nikt nie mówi o moście M.C. Skłodowskiej, choć co by nie powiedzieć, dwukrotna noblistka jest nieco bardziej zasłużona dla kraju, niż dr. honorois causa uniwerytetu w Ułan-Bator.
To się nie może tak skończyć i zapewne nie skończy, zanim nie zostanie ostatecznie udowodnione, że Lech Kaczyński wcale nie zginął w Smoleńsku, tylko jest przetrzymywany w ichniejszych Klewkach, o chlebie i wodzie i bez możliwości odwołania się do trybunału w Strasburgu.
Hańba, po prostu hańba i ktoś musi za to beknąć.
 
D.S.
 

Jestem dobry w tym co robię, ale czasem brak mi motywacji i wtedy tego nie robię i piszę bloga.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości