Wbrew pozorom Anatol miał swoje słabe strony. Dla przykładu nie był wystarczająco asertywny. Chocby w sytuacji, gdy ktoś go prosił o przysługę. Większość polityków też ma ta przypadłość, co mogłoby oznaczać, że Anatol ma zadatki. Niestety jednak również nie umiał ukryć wstydu z tego powodu, a to u polityków jest też cechą charakterystyczną, ale dopiero po ujawnieniu nagrań. Anatol zaś wstydził się znacznie wcześniej i dlatego na wszelki wypadek nie odbierał telefonów. To zaś w znacznym stopniu ograniczało możliwość działania służb specjalnych i tego też się wstydził, bo przecież choć słowem i uczynkiem nie zgrzeszył - myślą mu się zdarzyło. I jakby co zawsze gotów jest poddać się karze, chociażby dymisji z rządu, wykluczenia z partii, zbyt małej odprawy. Naprawdę nie miałby nic przeciwko temu.