PeeF PeeF
172
BLOG

Szczęśliwego nowego rock'u

PeeF PeeF Rozmaitości Obserwuj notkę 0

To prawda. Anatol świąt religijnych nie lubił, a państwowych też nie uważał. Ale i swoich imienin nie obchodził, urodziny jego go nie obchodziły, a inne święta prywatne próbował obchodzić z daleka. Jednak coś przed nowym rokiem się w nim łamało (choc nie lód to był, nie opłatek). Czuł presję Czasu, który nagle przyspieszał - dyscypliną budżetową szczypany czy rokiem obrachunkowym poganiany. Pitem straszył, bilansem wymachiwał, długi przed nowym rokiem spłacał. Jakby to nie koniec roku był, a koniec świata.

I tu Anatol czuł się u siebie. Lubił gdy wszystko w pędzie, gdy terminy, gdy na wariata. Widział jak leniwi się choć na chwilę brali w garść, ci na codzień jakby nieważni stawali się niezbędni, słabi wykazywali się hartem ducha. To było coś jak czas powstania, rewolucji, klęski żywiołowej. Coś jakby seks, drugs i rock and roll ale bez tych wszystkich dopalaczy, a samą tylko rzeczy koleją do pośpiechu (z niewielka tylko aluzją do naszych kolei pośpiesznych) zmuszani. I nadzieja się patrząc na to zaangażowanie budziła i wiara. I Anatol przełamywał się życząc sobie szczęśliwego nowego 1980 roku.

 

 

PeeF
O mnie PeeF

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości