miejsce: niedość odległe, ale w obszarze spolaryzowanym, gdzie dyfuzja jeszcze nie dotarła
czas: w międzyczasie między jednymi a drugimi wyborami
scenografia: na ścianie wisi strzelba
Akt I
Patriota - Polska ginie!
Kosmopolita - Gdzie tam, teraz to Polska ma się dobrze!
Przeciętny wyborca - ma w dupie
Patriota - Polska ginie przez przeciętnego wyborcę
Kospomolita - tak, frekwencja ciągle spada
Przecietny wyborca - bez zmian.
Wszyscy głośno: Coś trzeba zmienić.
Akt II
Ateista - Nikt już naprawdę nie wierzy, że boga nie ma
Katolik - Wiemy, że nasza wiara jest słuszna
Zdezorientowany - Którego dzisiaj mamy?
Katolik - Rocznica Bitwy Warszawskiej!
Ateista - a nie Matki Boskiej Zielnej?
Niewierzący praktykujący - na tace dałem, więc dajcie mi święty spokój.
Zdezorientowany - Przepraszam, ale pomyliłem terminy
AKT III
Konserwatysta - Było fajnie!
Zwolenik postępu - Będzie lepiej!
Inni - Zależy komu?
Konserwatysta - nam kiedyś było!
Zwolennik postępu - nam kiedyś będzie!
Inni - a komu jest teraz, bo nam nie!
Konserwatysta - Tym cholernym postępowcom...
Zwolennik postępu - Tym cholernym tradycjonalistom...
Inni - Tym cholernym...
Epilog
Patriota, Katolik, Konserwatysta - Zgroza co się tu wyrabia...
Kosmopolita, Ateista, Zwolennik Postępu - Nie ma żadnej stabilizacji...
Ci co nie głosowali - głosu nie mają, więc milczą.
Koniec