Tak jest: jest coś takiego, co nie daje spokoju redaktorowi tvn. Ponieważ był łaskaw się tym podzielić przed chwilą w swoim programie "Tak Jest", to ja się podzielę z Państwem tym, co to jest.
Otóż boli go raport; a dokładniej to, co w dniu jutrzejszym zamierza zaprezentować Pan Antoni Macierewicz jako częściowy wynik prac zespołu poselskiego zajmującego się wyjaśnieniem Tragedii Smoleńskiej.
Dlaczego Pan Morozowski tak to przeżywa?
Bo w głowach dziennikarzy, polityków, czy też ogólnie społeczeństw za granicą może powstać mylne wrażenie, że Pan Macierewicz przedstawi... oficjalny raport polskiego rządu w tej sprawie!
No nie!
Nie można tak im zamącić w tych ich skołowanych, zagranicznych głowach, nie zdających sobie przecież sprawy, kim jest Pan Macierewicz! To naprawdę okropne: tak im to wszystko zagmatwać!
I kto im potem wytłumaczy, że to, co przygotował minister Miller, czyta Premier Tusk nie zmieniając ani przecinka, a tłumaczą tłumacze tak szybko, jak to jest tylko możliwe, zapewne również nie zmieniając ani przecinka, jest tym właściwym raportem? Tym porządnym? Tym jedynie obiektywnym i rzetelnym?
Przecież oni tam wszyscy za tą zagranicą zgłupieją!
Czy ktoś zna jakieś lekarstwo na bul redaktora Morozowskiego?
Inne tematy w dziale Polityka