Zebe Zebe
9129
BLOG

"Szach i mat" Moniki Olejnik

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 65

 

Coraz częściej odnoszę wrażenie, że powołany przez premiera zespół pod kierownictwem dr Laska do „ wytłumaczenia społeczeństwu” raportu Millera, tak naprawdę ma inne zadanie. Wydaje mi się, że prawdziwym celem powstania tego zespołu było przygotowanie jednolitej narracji dla polityków Platformy Obywatelskiej w obliczu ofensywy Zespołu Parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy  smoleńskiej oraz  do w miarę  jednolitego deprecjonowania badań  ekspertów zajmujących się różnymi aspektami smoleńskiej katastrofy.
Jak powszechnie wiadomo – już kilkadziesiąt minut po katastrofie  TU -154 M – Radosław Sikorski mówił, że to  zdarzenie było spowodowane winą pilotów.
 
 „Gdy znów zadzwonił Sikorski kategorycznie stwierdził, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Pamiętam jego słowa "to był błąd pilota"” - twierdzi  Kaczyński.  Sikorski temu nidy nie zaprzeczył, a wprost bronił swojej opinii argumentując ją tymi słowy:
 
"Mnie pytają różni partnerzy o wypadek smoleński i ja się dzielę swoją opinią. A moja opinia jest taka, że jeżeli piloci zbliżają się do lotniska, gdzie jest fatalne lotnisko, fatalne warunki pogodowe i zniżają  się świadomie poniżej wysokości decyzyjnej, wbrew instrukcji samolotu, wbrew instrukcji lotniska, wbrew własnym uprawnieniom, z wyjącym systemem ostrzegawczym, to błąd - to jest najłagodniejsze określenie, jakim można to określić". 
 
Nikt jednak jakoś dotychczas nie zadał Sikorskiemu pytania, która zadała wczoraj w „Kropce nad i” Monika Olejnik. Cała sprawa jest o tyle ciekawa, że Olejnik w ogóle wpadła na pomysł zadania Sikorskiemu kluczowego pytania w całej tej sprawie. Stało się to w ostatniej minucie wspomnianego programu. Na pytanie o  wiedzę Sikorskiego co do „winy pilotów” pamiętnego  kwietniowego dnia, Sikorski odpowiedział dokładnie w ten sam sposób jak dotychczas, czyli standardowo.
 
Olejnik jednak wtrąciła się w tę  jego wypowiedź i powiedziała ni mniej ni więcej (ze słuchu) – „Ale pan wtedy nie wiedział, że samolot był poniżej poziomu lotniska”.
 
Zmieszany Sikorski zaczął cos dukać szukając  wyjścia z tej paskudnej sytuacji, ale nie był w stanie niczego sensownego powiedzieć.
To był klasyczny szach mat i Sikorskiego uratowało stwierdzenie Olejnik – „ale zostawmy ten temat, dziękuję za rozmowę”.
Monika Olejnik często mówi szybciej niż myśli. Tym razem stanowczo się pospieszyła wbrew zasadzie, że ostatnie zdanie gościa podsumowuje cały wywiad. To najbardziej pamiętają widzowie. Wczoraj zaś zapamiętałem przerażenie w oczach pani Moniki i panikę w zachowaniu Sikorskiego.
 
Klasyczny „szach i  mat” mimo woli.
Dr Lasek ma nad czym pracować.
 
Fragment w oryginale:
 
M.O. Ale tego dnia Pan jeszcze nie wiedział o tym 10 kwietnia o tym, że były ostrzeżenia i, że samolot leciał...

R.S. A nie no to wtedy to stawiałem wyłącznie robocze hipotezy. Jeżeli z wieży mam wiadomość, że samolot zawadził o drzewa no to wiadomo, że zszedł za nisko, ano dlaczego mógł zejść za nisko.
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka