Zebe Zebe
2135
BLOG

A co ja niby mam świętować ?

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 79

No to i ja parę zdań.

Tak luźno, by nie napisać, że coś mi ślina przyniosła na język. Jutro ponoć Święto, dla Władzy Święto pozorów, podobnie jak większość dat narodowych deptanych namiętnie przez środowiska mieniące się polskimi, a w opozycji wielcy Patrioci, którzy „jeszcze” nie rządzą.
 
Państwo sklecone z trzech zaborów, któremu już pierwszego dnia niemiecko – sowieckie imadło przekręciło klepsydrę na drugą  stronę. Państwo z „wolnym” miastem Gdańskiem i państwo z Prusami Wschodnimi pod bokiem, ze wschodnim  żywiołem i chaosem, skłócone na południu z Czechosłowacją, w której w czeskiej krainie 1/3 ludności to Niemcy,  z dziwną  Rumunią i raz komunizującymi , a raz faszyzującymi obok niej Węgrami. Państwo, które niejako na loterii wygrało Wielkopolskę i Górny Śląsk…
Czy takie państwo mogło przetrwać ?
 
Przetrwało 21 lat. Nie wiem czy to dużo czy mało. Wystarczająco dużo, by jednak ten zbiorowy wysiłek docenić. Może to zabrzmi głupio, ale paradoksalnie Sowietom zawdzięczamy to, że II RP znalazła swoja kontynuatorkę  w postaci III RP. To ponowna  klęska Niemiec pozwoliła nam uzyskać stabilne granice. Nic jednak nie trwa wiecznie i nic nie dane jest za darmo. Rozpad bloku sowieckiego ukształtował inny podział związany z granicami. Znów mamy sytuację, która w przyszłości będzie wymagała rozwiązania.
 
Nikt, kto uważa się za realistę, nie wierzył, że podział Berlina na wschodni i zachodni będzie trwał wiecznie. Tak samo dziś nie powinniśmy uważać, że okręg kaliningradzki jest rozwiązaniem ostatecznym. Przecież Rosjanie już kilkanaście lat temu mówili o „korytarzu”, który nam Polakom powinien się niekoniecznie dobrze kojarzyć.
 
Minęły kolejne 23 lata III RP. Lata walki agentur z zachodu i ze wschodu o wpływy w naszym kraju. Pozostały trzy polskie banki, kilka gazet o kapitale polskim z jednocyfrowym procentowo udziałem w rynku, ze trzy ogólnopolskie portale, jedna  telewizja publiczna na usługach ludzi walczących między sobą o wpływy i pieniądze, kilka kluczowych przedsiębiorstw, które toczy rak partyjniactwa.
 
Panosząca się sądokracja i dramatyczna emigracja o podłożu ekonomicznym. Drenaż podatkowy i milczące umieranie „nadziei”  na progach szpitali, którym po pół roku skończyły się pieniądze.
 
Z czego niby więc mam się cieszyć  i co świętować ?
 
Update z godz. 18.40
Ten tekst traktuje o tym, jak trudno było utrzymać Polskę w międzywojniu oraz o tym jak łatwo ją było spieprzyć w III RP. Widać to wyjasnienie jest konieczne.
 
Jakie więc mamy prawo by świętować 11 listopada ?
Czyż to nie jest historyczne bluźnierstwo polegające na podszywaniu się pod dokonania naszych przodków, którzy w mundurach trzech zaborców razem walczyli o Polskę ?
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka