Fot. foter.com
Fot. foter.com
Andrzej S. Tarnowski Andrzej S. Tarnowski
8040
BLOG

Boyan Slat — genialny wynalazca walczący z zanieczyszczeniem rzek i oceanów

Andrzej S. Tarnowski Andrzej S. Tarnowski Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Ten Holender wyglądem przypominający Frodo Bagginsa z „Władcy Pierścieni” pierwszy raz dał o sobie usłyszeć, gdy w wieku 18 lat obmyślił sposób usunięcia śmieci z wód oceanowych. Boyan od niedawna pracuje też nad sposobem oczyszczania rzek z zanieczyszczeń. Co najważniejsze jego innowacyjna „oczyszczarka oceaniczna” i „pływające odkurzacze” zaczynają efektywnie działać i wiele wskazuje, że w najbliższych latach mogą oczyścić Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci i nawet tysiąc najbrudniejszych rzek. A jeżeli tak by się stało, byłoby to wydarzenie rangi globalnej. Niniejszy artykuł przedstawia zatem życiorys i zarys dokonań tego genialnego wynalazcy.

Wczesne lata

Boyan Slat urodził się 27 lipca 1994 roku w Delfcie, mieście będącym jednym z centrów zaawansowanych technologii w Holandii. Jego ojciec jest artystą z Chorwacji, a matka pracuje jako przewodnik. Wkrótce po urodzeniu przyszłego wynalazcy rodzice rozwiedli się, co spowodowało, że starszy Slat wrócił do ojczyzny, a Boyan został z matką. Jednakże co rzadko się zdarza w takich przypadkach ma on ciągle dobry kontakt ze swoim ojcem. Jako ciekawostkę można dodać, iż dzieciństwo Boyana minęło w historycznym centrum Delft — a zamieszkiwał w domu, który znajdował się kilka przecznic od miejsca, w którym kiedyś mieszkał słynny malarz holenderski Jan Vermeer. Zresztą innowacyjność działań łączy go ze słynnym krajanem. Albowiem Boyan od najmłodszych lat wykazywał się kreatywnością i zdolnością tworzenia czegoś własnymi rękami. Co najlepiej obrazuje fakt, że gdy był zaledwie dwulatkiem, stworzył krzesło z kilku desek. W wieku 14 lat ustanowił natomiast rekord świata, wystrzeliwując jednocześnie 213 pocisków wodnych. Osiągnięcie to do tej pory widnieje w Księdze Rekordów Guinnessa. W 2011 roku miało zaś przełomowe wydarzenie w życiu Boyana, kiedy jako 16-latek podczas wypoczynku w Grecji zwrócił uwagę na ogromną ilość plastikowych śmieci w morzu. Wywarło to na nim wielki szok i dlatego jako projekt dyplomowy w szkole średniej wymyślił urządzenie do zbierania szczątków morskich za pomocą prądów oceanicznych. Za opracowanie tego projektu Boyan otrzymał nagrodę Uniwersytetu Technicznego w Delfcie w 2012 roku. W tym samym roku też wstąpił na ten uniwersytet, stając się studentem wydziału lotniczego. Jednak studiowanie nie pozostawiało mu czasu na dalsze prace nad pomysłem oczyszczenia oceanów, więc Boyan wkrótce opuścił tamtejszą uczelnię.

image

The Ocean Cleanup

W 2013 roku Boyan założył międzynarodową fundację non-profit The Ocean Cleanup, zostając jej prezesem generalnym. Od momentu powstania fundacji dzięki darowiznom tysięcy osób udało się zebrać 31,5 miliona dolarów. Boyan Slat postanowił wykorzystać te środki pieniężne na wdrożenie nowym technologii, dzięki którym odpady na Oceanie Spokojnym zostaną zebrane przy minimalnych kosztach. Jego starania skupiają się wokół Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci, stanowiącej potężne skupisko dryfujących odpadków, głównie plastikowych, o powierzchni aż 1,6 mln km2 (trzykrotnie większej niż ma Francja!) i masie ponad 100 tysięcy ton. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci zajmuje obszar północnej części Oceanu Spokojnego, pomiędzy Hawajami a Kalifornią i jest zagrożeniem dla oceanicznej przyrody, gdyż konsumpcja elementów plastikowych blokuje układ pokarmowy zwierząt i zabija ich ponad 1 milion rocznie (głównie ptaków i ssaków). Dlatego The Ocean Cleanup działa nie tylko na rzecz oczyszczania wód oceanicznych, ale i też ochrony zwierząt przed konsumpcją plastikowych elementów, które rozkładają się w środowisku „biliardy” lat.

image
Ptaki morskie połykają małe plastikowe przedmioty, myląc je z jedzeniem (fot. Chris Jordan) 


Projekt na poważnie miał rozpocząć swą działalność w połowie 2018 r. wraz z uruchomieniem jednego systemu zbierania śmieci i osiągnąć pełną wydajność do 2020 roku. W rzeczywistości pierwsza próba uruchomienia zakończyła się niepowodzeniem, a zaktualizowany model maszyny został uruchomiony w czerwcu 2019 r.; niedługo potem Slat ogłosił sukces testów. Nastąpiło to w październiku 2019 r., kiedy 600-metrowa rura w kształcie litery „U” zebrała 60 worków oceanicznych śmieci, zarówno mniejszych, jak i większych rozmiarów. W workach tych znalazły się m.in. sieci rybackie, sznury, butelki plastikowe i puszki. Do ich wypełnienia posłużyła specjalna siatka wybierająca nawet mikroskopijne zanieczyszczenia, która zbierała cząsteczki mikroplastiku oraz ustawione poniżej 3 metry dodatkowej sieci, do której dostały się plastikowe odpady o łącznej masie 1,8 tony. Akcja ta ma stanowić początek wielkiego oczyszczania Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci z niezliczonych ton odpadów oceanicznych. Slat planuje, że w ciągu 8-10 lat konstrukcja The Ocean Cleanup będzie w stanie zebrać wszystkie z tamtejszych śmieci, a jeżeli tak by się stało, byłoby to wynikiem fenomenalnym.

image

Warto dodać, iż maszyna Boyana nie posiada żadnego napędu, więc jest całkowicie proekologiczna, a na głęboki ocean wyprowadził ją statek holujący. Natomiast po wodzie porusza się dzięki prądom morskim i co jest jej wielką zaletą, przez cały czas samoczynnie zbiera odpady. Boyan ma już wizję co z tym odpadami zrobić, o czym zresztą sam mówił, gdy stał przed 60 workami uzbieranych śmieci: „Zamierzamy przekształcić je w piękne, zrównoważone produkty. To nie jest żaden chwyt marketingowy. To będą produkty, które naprawdę będziecie chcieli posiadać”. Z tego, co wiadomo, będą one przerabiane na przedmioty codziennego użytku pod marką Ocean Plastic.


Slat jednak nie myśli tylko o odśmiecaniu samych oceanów i w przeciągu najbliższych 5 lat zaplanował oczyszczenie 1000 najbardziej zanieczyszczonych rzek świata. A jest to bardzo ważne, ponieważ szacuje się, że aż 80 procent śmieci zanieczyszczających oceany, spływa do nich właśnie z rzek. Do tego celu Boyan zaprojektował łódź o nazwie Interceptor. Według jego założeń ma ona pracując bez przerwy zbierać nawet 50 ton śmieci dziennie. Owa łódź, gdy płynie zajmuje mniej więcej 2/3 rzeki i jest przyjazna dla środowiska, ponieważ zasila ją energia słoneczna. Odpady pochłania zaś za pomocą specjalnie opracowanego wysięgnika. Niebawem zresztą okaże się czy „pływający odkurzacz” Slata sprawdzi się w oczyszczaniu rzek w Tajlandii, Malezji i Wietnamie. Bo jeśli tak będzie, powstaną następne „odkurzacze” i w kolejce czeka cały tabun najbrudniejszych rzek i to również z najbogatszych państw na świecie. Dzięki temu oczyszczaniu The Ocean Cleanup może natomiast zarobić pieniądze na swą dalszą działalność.


Fundacja Boyana podejmuje tak samo działania polegające na sprzątaniu plaż, organizowaniu kursów szkoleniowych, a także dzięki swym wolontariuszom czynnie działa na rzecz podniesienia świadomości o aktualnym stanie mórz i oceanów, ochrony morskiej flory i fauny oraz równowagi ekologicznej. The Ocean Cleanup działa zatem nie tylko na rzecz oczyszczania rzek i oceanów, ale również proekologicznie edukuje.

image

Boyan kontra Greta

Wspominając o dokonaniach Boyana Slata, nie da się pominąć antyanalogi pomiędzy jego osobą a pewną nastolatką ze Szwecji. Chodzi tu rzecz jasna o Gretę Thunberg, która w 2019 roku została Człowiekiem Roku tygodnika „Time”. Jest ona postacią charyzmatyczną, której wszędzie jest pełno... i słynie z mówienia, że fajnie by byłoby, jakby ktoś coś zrobił dla dobra ekologii. Należy jednak zaznaczyć, że pomimo tego, iż kierują nią szlachetne pobudki, to poza robieniem koło siebie wiele szumu nie idą za tym żadne konkretne działania. 

image

Dlatego, choć sam jestem nastawiony proekologicznie, nie jestem do Grety Thunberg jakoś entuzjastycznie nastawiony. Alternatywnie więc postanowiłem przedstawić Wam postać Boyana Slata — młodego holenderskiego wynalazcy i przedsiębiorcy, który z powodzeniem wdraża plan zwalczenia zanieczyszczenia oceanów i najbrudniejszych rzek. Zatem w przeciwieństwie do szwedzkiej aktywistki autentycznie działa, a nie tylko sączyście przemawia. A w końcu człowieka nie należy oceniać po słowach, lecz po czynach... tak samo przy przyznawaniu otwierającej wiele drzwi nagrody magazynu „Time”. Slatowi natomiast brakuje tego cennego wyróżnienia do panteonu nagród, które do tej pory otrzymał. A był już umieszczony na liście Forbes „30 Under 30” w 2016 r., wybrany przez magazyn Reader's Digest Europejczykiem Roku 2017, a także zdobył nagrodę „European Entrepreneur of the Year” przyznaną przez Euronews. Trzeba przyznać, że jak na 26-latka nagrody te robią spore wrażenie, a niebawem powinno być ich więcej i to jeszcze cenniejszych łącznie z nagrodą Nobla.

Twórca artykułów i biografii: https://linktr.ee/andrzejtarnowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości