Coraz większe podejrzenia o nieprawidłowości i pytania o przejrzystość WOŚP odbierane są przez Owsiaka i jego popleczników, jako atak zazdrośników, a sam dyrygent kreowany jest na ofiarę swojego sukcesu.
Jakże nietrafiony argument.
Sukces zawodowy i finansowy innych może budzić różne uczucia, jak zawiść, czy podziw.
Nie uważam, abyśmy jako nacja odbiegali w tym względzie od innych, choć próbuje się Polaków przedstawiać, jako typowych nieudaczników i zawistników. Może jesteśmy tylko mniej sprytni w maskowaniu swoich uczuć. Dowodem na to niech będzie chociażby nasza słynna wielowiekowa tolerancja, która nie ma sobie równych w całej Europie.
Wracając do czasów współczesnych. Rozwarstwienie ekonomiczne społeczeństwa polskiego jest ogromne. Przytłaczająca wiekszość rodaków żyje, jeśli nie na progu, to niewiele ponad nim. Kolejne rządy nie zadbały, aby zmienić w sposób zasadniczy ten stan. To musi budzić i budzi rozgoryczenie.
Mimo tych przeszkód części rodaków udało się osiągnąć sukces. Listy najbogatszych okupują wciąż te same praktycznie nazwiska. Często te fortuny budzą podejrzenia, bo nie wynikają one tylko z pracowitości, lub talentu, jak to bywa na Zachodzie. Ich źródłem bywała nasza chora transformacja i wykluczenie milionów kosztem wąskiej uprzywilejowanej grupy. Ale zawiść i watpliwości mogą w tych przypadkach dotyczyć tylko źródeł i sposobu powstania tych fortun. Nikt raczej nie kwestionuje sposobu dysponowania pieniędzmi.
Nikt nie pyta najbogatszych Polaków, dlaczego kupują zamki, najdroższe szampany, czy spędzaja wakacje w luksusach, zamiast pomagać najbiedniejszym.
Dlatego dziwię się, że pan Jerzy Owsiak w jakiś nieuprawniony i niezrozumiały sposób sam zaliczył się do tej grupy. Dlaczego uznał, że pieniądz wrzucony do puchy staje się w tym momencie jego własnością i tylko on może decydować o jego dalszym losie. Nieprawdą jest też, że pytają ci co nie dają. Ja jestem chociażby przykładem, że pytają ci co dają, lub ci co dawali wcześniej, ale zniechęca ich do dalszego dawania brak przejrzystości, atmosfera podejrzeń, bez chęci ich wyjaśnienia, arogancja zbierającego i jego zaangażowanie polityczne.
Pomijając cały ten wrzask, który powinien być jak najdalszy od akcji miłosierdzia i dobroczynności zachowanie dyrygenta musi budzić coraz większą konsternację. Każdy "foch" Owsiaka pogłębia tylko podejrzenia, że jednak jest coś na rzeczy i racje mieli malkontenci. On nawet nie próbuje wyjaśniać żadnych watpliwości, tylko niczym primadonna odkrzykuje się pytającym. Czy dający na puchę i mający watpliwości nie maja prawa do tych wszystkich pytań i wyjaśnień?
Wyobrażacie sobie taką reakcje przedsiębiorców na pytania i wątpliwości US, który ma prawo je formułować? Czy ktos z nich zdobyłby się na łażenie na czworakach po stole, lub wykrzykiwanie o nazistowskich atakach, zamiast zwyczajnie pokazać księgi?
I jeszcze jedno. Owsiak opowiada ostatnio, jak to lata temu poświęcił dla WOŚP swoją wspaniałą firmę.Podobno największą firmę witrażową w Polsce, zatrudniającą ponad 20 osób. Pewnie łatwo to sprawdzić, ale ja pamiętam go z tamtego czasu, jako prowincjonalnego hobbystę dziwaka pokazującego swoje "witrażowe dzieła" w telewizji raczej jako odjechane hobby, a nie towar wielkobiznesowy. Odbiorcami tych witraży z "największej polskiej firmy" były zapewne kościoły, z którymi Owsiak, jak powszechnie wiadomo, jest od dawna w wielkiej komitywie. Więc to może być kolejny mit, jak ten o charytatywnym charakterze uczestnictwa jego i jego rodziny w WOŚP, co niedawno wyszło na jaw.
Jest na pewno sprawnym manipulatorem i dobrym bezpiecznikiem dla anty systemowych postaw, dlatego pewnie system tak mu się wdzięczy od lat i dlatego pewnie też takie rozpasanie i rozgoryczenie w momencie kiedy system zwinął częściowo parasol ochronny(tyle dobrego przecież dla nich zrobił).
Nie wierzę, że są plany zastąpienia Owsiaka kim innym i dlatego to zamieszanie, jest raczej wyczekiwanie na rozwój wypadków i w momencie odpowiednim przyjdzie odsiecz.
Owsiak sam sobie teraz najbardziej szkodzi, bo traci cierpliwość i zaczyna w panice robić rzeczy dziwne, a to może tylko utrudnić wyciągnięcie pomocnej dłoni przez "przyjaciół". Odniesienia do Holokaustu były już przegięciem nawet dla "zaprzyjaźnionych mediów", dlatego ten wątek tak skutecznie przemilczano.
Nadużywanie zaś w świetle kamer wizerunku "nieuleczalnie chorego chłopca" budzi niesmak i trąci skrajnym cynizmem.
Nie da się tym dzieckiem zasłonić, czy zastąpić rachunków i kwitów, o które pyta sąd i ci, którzy maja wątpliwości. Owsiak też to musi wiedzieć.
Zwłaszcza, że sam, tak perfidnie i cynicznie wykorzystywany chłopiec ma już tego dość:
10-latek z WOŚP: chcą ze mnie zrobić małpę telewizyjną
http://wiadomosci.wp.pl/kat,124954,title,10-latek-z-WOSP-chca-ze-mnie-zrobic-malpe-telewizyjna,wid,16394939,wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości