Jaja jak berety, jak mawiał mój szwagier.
Mieliśmy być główną zwierzyną w polowaniu na antysemitów, a tymczasem myśliwi nie mają czasu, aby nami się zajmować, bo... Antysemityzm w Europie zachodniej rośnie w siłę?
Antysemityzm w Europie zachodniej rośnie w siłę?
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/autor/artur-wroblewski/news-antysemityzm-w-europie-zachodniej-rosnie-w-sile,nId,1589202#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxAntysemityzm w Europie zachodniej rośnie w siłę.
Antysemityzm w Europie zachodniej rośnie w siłę?
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/autor/artur-wroblewski/news-antysemityzm-w-europie-zachodniej-rosnie-w-sile,nId,1589202#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Zagraniczne media pochylają się nad problemem bezpieczeństwa Żydów i antysemityzmem w Europie. W atakach terrorystycznych w Paryżu w sklepie z koszerną żywnością śmierć poniosło czterech Żydów. We Francji w ostatnim czasie zanotowano serię antysemickich incydentów. Najbardziej dramatyczny, to atak na żydowską szkołę w Tuluzie, gdzie śmierć poniósł nauczyciel i trzech uczniów. Sprawca tragedii w muzeum w Brukseli, gdzie w maju śmierć poniosły cztery osoby pochodzenia żydowskiego, był także z Francji. Nic zatem dziwnego, że francuscy Żydzi - najliczniejsze skupisko w Europie - nie czują się bezpiecznie nad Sekwaną i zaczynają się zastanawiać nad swoją przyszłością w tym kraju. Zresztą, już w zeszłym roku z Francji wyemigrowało do Izraela ponad 7 tysięcy Żydów.
Brytyjski "Guardian" opublikował ostatnio wyniki ankiety, która odsłoniła wysoki stopień antysemityzmu panujący w wyspiarskim społeczeństwie. 25 procent ankietowanych przyznało, że według nich Żydzi w większym stopniu, niż inni Brytyjczycy, są chciwi. Natomiast około 13 procent pytanych zadeklarowało, że Żydzi wykorzystują tragedię Holokaustu, by zdobyć współczucie i sympatię innych nacji. 17 procent ankietowanych stwierdziło, że w ich mniemaniu Żydzi uważają się za lepszych od innych i mają zbyt wiele wpływów w mediach. 10 procent przyznało, że uważa Żydów za nieszczerych w interesach. By wzmocnić przekaz,"Guardian" publikuje wyniki ankiety przeprowadzonej wśród brytyjskich Żydów. Jak się okazuje, 54 procent z nich obawia się o swoją przyszłość na Wyspach, a 25 procent pytanych w ciągu ostatnich dwóch lat poważnie rozważało emigrację. W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii zanotowano największą od ponad trzech dekad liczbę antysemickich incydentów. Jednocześnie emigracja do Izraela wzrosła aż o 20 procent.
Centrum Studiów nad Współczesną Europejską Kulturą i Dziedzictwem Żydowski Uniwersytetu z Tel Awiwu opublikowało raport, z którego wynika, że w 2012 roku w stosunku do roku poprzedniego ilość antysemickich incydentów na całym świecie wzrosła o 30 procent.
Wśród europejskich państw, w których problem antysemityzmu, według badania jest największy znalazły się Węgry, Grecja i Ukraina (a gdzie Polska). Największa ilość antysemickich incydentów zanotowana została na Węgrzech.
I co w tym momencie robią tak prześladowani na Węgrzech Żydzi?Urządzają w Budapeszcie obrady Światowego Kongresu Żydów, który zazwyczaj jest organizowany w Jerozolimie. Celowa prowokacja? A jakże i komu to ma służyć?
Co się dzieje tymczasem w Polsce? Antysemityzm niejako zamiera i aby móc ciągle pokazywać podłą polską naturę trzeba wciąż wracać do dwóch wyświechtanych, choć też w obliczu badań historycznych nie jednoznacznych, przykładów sprzed dziesiątek lat, czyli do Jedwabnego i pogromu kieleckiego. Niektórzy próbują jeszcze przywoływać rok 68, bo nie przekonują ich dowody, że na gruncie autentycznych protestów jedni wpływowi Żydzi postanowili rozprawić się z innymi. Żadnych nowych przykładów.
Sytuacja przypomina coraz bardziej czasy średniowiecza, gdzie chlubiąca się swymi wartościami Europa była tak naprawdę wyjątkowo ksenofobiczna, a Polska wyglądała wtedy na jej tle, jak oaza tolerancji.
Nieprzypadkowo też współcześni nazywali ówczesną Polskę rajem dla Żydów (łac. paradisus Iudaeorum), a szesnastowieczny rabin krakowski Mojżesz ben Israel Isserles podkreślał, że jeśliby Bóg nie dał Żydom Polski jako schronienia, los Izraela byłby rzeczywiście nie do zniesienia.
Organizuje się więc akcje mające na celu podtrzymywanie tego stereotypu o wyssaniu go z mlekiem matki przez Polaków, itp. Organizuje się różne prowokacyjne happeningi i wydarzenia kulturalne z udziałem "wybitnych twórców" suto subwencjonowane z podatków "polskich antysemitów" za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Kultury. Również z tego źródła zasila się smagające niczym biczem antypolskie paszkwile w rodzaju "Pokłosia", czy "Idy".
Telewizja zwana publiczną w ramach misji wyświetla, niemieckie dzieło "Nasze matki, nasi ojcowie", gdzie tym razem główny sprawca wojny i Holokaustu próbuje przerzucić na nas ciężar odpowiedzialności. A polskie (czy na pewno) władze wydają się zadowolone z takiego obrotu sprawy.
Środowiska filosemickie (nie wiem, czy to jest do końca właściwe określenie) m.in. to z Czerskiej, dwoi się i troi, aby te antypolskie gnioty pokroju Idy i Pokłosia świat uznał za dzieła, abyśmy wszyscy czuli się winni i przepraszali za Jedwabne, pogrom kielecki, oraz za wszystkie zmyślone wizje Jana Grosa, który podobnie, jak Michnik, Geremek i inni znani polakożercy zawdzięczają swoje istnienie tym wstrętnym polskim antysemitom. I to jest chyba to, czego nie mogą im wybaczyć?
Czy w innych krajach, gdzie antysemityzm wyraźnie wzbiera i przejawia się w mnożących się akcjach nienawiści do tej nacji mamy do czynienia z podobnymi aktami prowokacji, jak w Polsce, czy to tylko taki nasz lokalny ewenement i odpowiedź na ciągłe zapotrzebowanie w obliczu gasnącego zjawiska? Komu ten sztucznie podtrzymywany w Polsce antysemityzm jest bardziej potrzebny, nam, czy Żydom i skąd on się bierze w Europie? Wygląda na to, że zarówno świat, jaki i sami Żydzi, niczego się z historii nie nauczyli.
Liczę, że tytuł i wpis nie zostaną potraktowane, jako treści antysemickie, tylko jako próba analizy pewnego zjawiska znanego z przeszłości, z którego nasileniem mamy obecnie znów do czynienia. Różnica polega na tym, że Polska tym razem ma dożywotnio zepsutą opinię, pytanie więc komu to zawdzięcza?
Piszę o tym teraz nieprzypadkowo, bo sytuacja i opisywane przykłady mają z ostatnim atakiem na redakcję „Charlie Hebdo”o wiele więcej wpólnego, niż mogłoby sie wydawać.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo