Pompowany przez salon, elity i ich CBOS "król sondaży" z blotki poczuł się nagle rozgrywającym. My sami nie zablokujemy tej szarzy PiS – mówi szczerze poseł Petru drżącym głosem.
Chodzi oczywiście o „zamach” na demokrację, demokratycznie wybranej partii i premiera wskazanego jeszcze w czasie kampanii wyborczej. O łamanie zasad (czyich?), przez ludzi, którzy głosami Polaków dostali mandat do samodzielnego sprawowania władzy.
A kto was o to prosił "obrońcy demokracji"? Panie pośle Petru, czy pan się nie pomylił? Przecież ustawki to domena kiboli a pan stajesz przed mikrofonami i w sejmowej scenerii nawołujesz Polaków do ewidentnej konfrontacji na ulicach. Pan poseł Petru ma świadomość, że Polacy pragną uczciwego i sprawiedliwego państwa, ale wciąż się łudzi, że nic z polityki nie rozumieją. Nie, Polacy to nie banda baranów czy idiotów, za jaką uważa nas np. red Lis. Polacy myślą, patrzą, słuchają uważnie i wyciągają wnioski. Dowodem ostatnie wybory.
Uchwalanie ustaw „na zapas”, na wypadek przegranych wyborów. Powoływanie sędziów TK, nim upłynie kadencja obecnych, wybieranie siebie na intratne stanowiska przez odchodzących ministrów, przyznawanie sobie i koleżeństwu gigantycznych odpraw – to pańskie standardy? Milcz pan lepiej i nie prowokuj.
Ktoś, kto na 2 posiedzeniu sejmu, w drugim tygodniu funkcjonowania rządu już wie, że to rząd zły i antyobywatelski, komu nie przeszkadzało ostatnich 8 lat delikatnie mówiąc: „niegospodarności”, korupcji, notorycznego lekceważenia społeczeństwa ma wiarygodność ulotki, dołączonej do cudownie odchudzających tabletek. I takim lekiem na polskie bolączki jest dziś właśnie pan Ryszard Petru.
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/4463-chybiona-ustawka-ryszarda-petru-bankster-mysli-ze-polacy-to-banda-baranow
Inne tematy w dziale Polityka
