Andrzej Celiński Andrzej Celiński
304
BLOG

Po złym czasie nadchodzi dobry

Andrzej Celiński Andrzej Celiński Polityka Obserwuj notkę 138

Witaj po urlopowej przerwie.

 

Witaj! Bardziej była to Twoja przerwa niż moja, ale cieszę się na możliwość, która dajesz. Sam nie jestem jeszcze dość gramotny, by wykorzystać cudowność cyberprzestrzeni.

 

Przywaliłeś tym krzyżem. A może warto było poczekać? Od razu w kajdanki? Nie masz wrażenia, że w ten sposób kreujemy świętych?

 

Na co czekać? Powiedziałem, mając odpowiedzialność za ten kawałek terenu, zresztą nie bylejakiego terenu, ja powiedziałbym im, że przeprowadzę ten krzyż, postawiony tam z pogwałceniem obowiązującego prawa, ale w sytuacji wyjątkowego poruszenia do miejsca dla krzyża właściwego. Zwłaszcza, jeśli miałbym w tej sprawie akceptację Kościoła. W przypadku, gdyby ktokolwiek w tym próbował przeszkodzić, wyegzekwowałbym prawo. Nawet, jeśli tę lub ową, tamtego lub innego musiałbym na godzinę, dwie albo nawet i trzy godziny aresztować. To znaczy, w języku prawa, zatrzymać do wyjaśnienia. Na pewno nałożyłbym mandaty. Państwo musi respektować prawo. I musi wymagać tego respektu od obywateli. Jeśli komuś się zdaje, że to prawo jest pozbawione racji i sensu, niechaj go zmieni. A co do kreowania świętych - po pierwsze nie wierzę. Ale jeśli, to każdy naród i każde wyznanie ma takich świętych na jakich zasługuje. Pozwól na ich kreowanie. Tego nie zatrzymasz. Państwo nie zajmuje się świętymi. Nie za ten odcinek rzeczywistości człowieczej jest odpowiedzialne. Państwo tworzy prawo i stoi na jego straży. Koniec! Kropka!

 

PiS pada. Co będzie po PiS-ie? Rozpad prawicy?

 

Najpierw uzgodnijmy ze sobą, że Platforma też lewicą nie jest. Jest po prostu, jeśli czymkolwiek daje się w języku ideologii określić, prawicą. Chyba, że już tylko partia władzy. Dla mnie jednak PO jest partią prawicy. Mentalnie, gospodarczo, rytualnie. Różnica taka, że jedni na rekolekcje jada do Torunia, kiedy drudzy do Łagiewnik. Z kamerą telewizyjna jako nieodłącznym towarzyszem tych peregrynacji. Oczywiście, że wolę Dziwisza niż Rydzyka. Ale, jak idzie o państwo, to, wedle moich przekonań, j jedna podróż i druga, z kamerą, nie jest stosowna. Kaczyński, w tej sprawie, taki sam jak Tusk.

 

Po drugie stwierdzenie, że PiS pada jest na wyrost. PiS ma kłopot. Samo ze sobą. Ale do padnięcia długa droga. Bliżej do zmian wewnętrznych. I do wzmocnienia Platformy. Ciekaw jestem, jak długo pani Kluzik-Rostkowska znosić będzie to upokorzenie. Nie sądzę, a mówię to bez sympatii dla osoby, żeby pan Poncyliusz swą kontestację pana Jarosława Kaczyńskiego i pana Zbigniewa Ziobro ograniczył do zezwolenia na bujny porost twarzy.

 

A po ewentualnym rozpadzie prawicy? Skoro najbardziej oddani janczarzy mówią o konieczności dialogu wewnątrzpartyjnego, to znaczy, że wygląda to źle.

 

Podobnie mówili uczestnicy VIII Plenum KC PZPR w październiku 1956 roku. PZPR nie rozpadła się wówczas. Raczej przeciwnie, wzmocniła. Zobaczymy, co stanie się w PiS w wyniku porażki w wyborach samorządowych. Poza enklawami na Wschodzie i Południowym Wschodzie ich nie będzie. To będzie bolesne. Doły tego nie lubią. Pieniądze, wpływy, Prestiz szlag trafi. Czy remedium jest Ziobro? Ja wątpię. Ponieważ jestem dość naiwnym człowiekiem, pewnie więc zostanie ich prezesem. Kiedyś. Zawsze uważałem i tak dzisiaj uważam, każdy naród ma to, czego chce. Polacy nie są wyjątkiem.

 

Wiem, że uciekają doły partyjne. Ludzie nie chcą być postrzegani przez pryzmat krzyża, prezesa i Smoleńska. Zawiązują się jakieś komitety, a wybory samorządowe za pasem.

 

Wiesz więcej ode mnie. Nie świechtaj tym krzyżem. Przecież nie o krzyż chodzi a o miejsce. O podważenie legitymacji nowego prezydenta. O symbol miotający pociski w Pałac. Nawiasem, do dzisiaj nie mogę nadziwić się postawie Kościoła. Gdybym był tam, gdzie ten i ów odpowiedzialny za Krakowskie Przedmieście i za krzyż ksiądz, wystosowałbym doniesienie do prokuratury, że profanowany jest krzyż. Tam nie ma Chrystusa. Tam ine ma miłości. Tam nie ma miłosierdzia. Tam nie ma cienia nawet dialogu i zrozumienia. Tam nie ma chrześcijaństwa. Ja sam jestem agnostykiem. Nie wiem. Po prostu nie wiem. Ale wiem, że to, co tam, na Krakowskim się dzieje jest po prostu gorszące. Ten aktor, ta kobieta. Co za interes mają? Zawsze tak o Boga walczyli? Od dziecka?

 

Gdzie w tym wszystkim widzisz siebie?

 

Mam 60 lat. Gdybym miał majątek, powiedzmy 2-3 miliony polskich nowych złotych, kto wie, czy nie osiedliłbym się po prostu w Czechach. Dla świętego spokoju. Dla normalności. Dla zwyczajności. Gdzieś blisko granicy z Polską. By wrócić, kiedy jednak okazałoby się, że nowy papież, po Benedykcie, przegoni faryzeuszy ze Świątyni. I wyegzekwuje prawo. Nowy papież i nowy polski premier. Który zamiast udawać aktora, będzie na prawdę polskim premierem. Ale nie mam tych pieniędzy. Więc się wściekam. Że Polska, którą, jakby tu powiedzieć, lubię, traci swój czas, bo ma małych ludzi tam, gdzie przynajmniej średni być powinni. W Kościele. W rządzie. W sejmie. W mediach. Mamy zły czas. Ale po złym niekiedy przychodzi dobry. Nie traćmy więc nadziei!

 

Andrzeju - wybacz dopisuję poza protokołem. Zazwyczaj robię za advocatus diaboli, ale w tej sytuacji, miejscu i czasie muszę się z Tobą zgodzić w 100%. Miło mi Cię widziec po Twojej wakacyjnej przerwie.

 

 

Ban grozi za: - wycieczki ad personam, zwłaszcza za atakowanie członków mojej rodziny i moich bliskich; - chamstwo; - atakowanie innych uczestników dyskusji; - kłamstwa i pomówienia; - trollowanie i spam. Banuję raz, za to skutecznie. Bany są nieodwołalne. Wszystkie przypadki klonowania i trollingu natychmiast zgłaszam Administracji Salonu 24. pozdrawiam i życzę miłej dyskusji Andrzej Celiński rys. Cezary Krysztopa Rysunek zawdzięczam Cezaremu Krysztopie. Dziękuję. AC Andrzej Celiński Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (138)

Inne tematy w dziale Polityka