Byłeś dzisiaj na sejmowej dyskusji on in vitro? Dla wielu rodzin w Polsce to jedyna nadzieja na posiadanie dziecka.
Byłem i wypowiadałem się. W głównej debacie. Pewnie nieciekawie, bo żadnego śladu w sprawozdaniach. A mówiłem, skrótowo. O tym, że 20 lat po odzyskaniu wolności, w sejmie opowiada się głównie o tym, jak ją ograniczyć. Mówi się nie o tym, jak dać ludziom szczęście, radość, wolność i dobrą pracę, ale o tym, jak ich spętać. To, zresztą, bardzo ciekawe. Jakoś tych dzisiejszych prawicowców w walce z komuną nie widziałem.
Co myślisz o pomyśle ograniczenia liczby posłów do 300?
A wedle jakiej ordynacji wybieranych? Jak idzie o dzisiejszą wystarczyłoby kilkudziesięciu. Szefowie partii i po kilkunastu przydupasów. Jeśli jednak marzymy o ordynacji sensownej, jednomandatowych okręgach, powiedzmy w połowie, to czysta paranoja. Idzie wszak o to, by powstała jakaś odpowiedzialność, sprawdzalna, posła wobec wyborców. Tusk jak clown. Wyczuwa nastroje, ale nie rozumie sensu. A tu trzeba decyzji. Taka ordynacja, jaka jest usprawiedliwia redukcję liczby posłów. Nie to 300. Nawet do 150. Jeśli jednak chcemy mieć okręgi jednomandatowe, to utrzymanie 460 posłów jest konieczne. Ciekaw jestem, co na pomysły Tuska w tej sprawie powiedziałby Mazowiecki. W końcu mu blisko.
O tym zapomnieć się nie da - przepraszamy siebie wszyscy wzajemnie. Kogo masz zamiar przeprosić? Liczę na to, że mnie, ale pewnie sie przeliczę.
Nie kpij, proszę. Kiedy słyszę Kolendę-Zaleską w tej sprawie, kiedy pyta o to, kogo trzeba przeprosić, zbiera się mi na wymioty. Niech się przepraszają. I niech uczciwym ludziom głowy nie zawracają. To jakieś szaleństwo!
Ja nie kpię - ja poważnie pytam. Znałeś posła Andrzeja Pałysa z PSL-u? Pamiętasz sprawę Fertaka i wcześniejszą znacznie - tego zalanego posła, co to nikt nie wiedział, kto to, ale każdy klub swojego do odpowiedzialności pociągnął? To było w szczęsnych czasach OKP. Siedziałam wtedy w biurze sejmowym i przerzucałam papierki, Ty chyba byłeś senatorem. Potem był jakiś denat na korytarzu w Domu Poselskim.
Furtka, kotku, nie Fertaka. Jesteś młodsza, powinnaś pamiętać. Pałys siedzi nawet blisko mnie. Miły. Ale pić powinien w domu. Nie ma głowy do wódki. Jak wszyscy widzieli.
Zwracam, honor kotku - może i Furtak. Ale z cała pewnością nie Furtka. Radny z Konstancina zresztą.
Dzisiaj z samozaparciem w dyskusji o in vitro wysłuchałam mojej ulubionej posłanki Sobeckiej. Mam taki postulat - sprawdzać umiejętność czytania i pisania wśród kandydatów. Podpiszesz się pod tym? Rzecz jasna z posłanką Sobecką to nie ma nic wspólnego.
Jak idzie o posłankę Sobecką złego słowa proszę nie mówić. Żona pułkownika LWP, dziennikarka Rydzyka, wybitna posłanka, piękna kobieta. Co chciałabyś dodać?
Nic, też jestem pod wrażeniem. Patrz na to na luzie - masz jeszcze zamiar w tym cyrku uczestniczyć?
Chyba nie.
Akurat...
Ban grozi za:
- wycieczki ad personam, zwłaszcza za atakowanie członków mojej rodziny i moich bliskich;
- chamstwo;
- atakowanie innych uczestników dyskusji;
- kłamstwa i pomówienia;
- trollowanie i spam.
Banuję raz, za to skutecznie. Bany są nieodwołalne. Wszystkie przypadki klonowania i trollingu natychmiast zgłaszam Administracji Salonu 24.
pozdrawiam i życzę miłej dyskusji
Andrzej Celiński
rys. Cezary Krysztopa
Rysunek zawdzięczam Cezaremu Krysztopie. Dziękuję. AC
Andrzej Celiński
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka