List "ok 150 intelektualistów" sprawia, że zastanawiam sie nad znaczeniem określenia "intelektualista". Ja wprawdzie nie mam czelności się tak czy owak zaliczać do intelektualistów - ale obserwując z konieczności - " z boku" widzę, że akurat sygnatariusze tego listu "w obronie" - nie są z tzw górnej półki...
Tak jak dalece nie z górnej półki są profesorowie - twórcy banialuk o smoleńskich bombach termobarycznych itp - czy to w Opolu, czy na amerykańskim uniwersytecie.
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka