Traciłem czas na obejrzenie fragmentów tej najnowszej 'prezentacji' prof. Biniendy i s-ka niepotrzebnie, ale przynajmniej przez chwilę POTEM miałem zajęcie, wspominając, na spacerze z psem.
Tu niestety juz nie można używać okresleń enigmatycznych i delikatnych.
TO SĄ BZDURY, a temat nie pozwala uznać je za smieszne, bo dotyczą spraw poważnych, nie tylko ze względu na to, że dotyczą smierci prawie stu osób, ale i z innych, oczywistych względów (ogłupianie ludzi)
Oto samolot uderza w drzewo z kątem wznoszenia 15 stopni i kątem pochylenia kadłuba ok.30 stopni, przy kącia natarcia 15 stopni, ale drzewo przecinane jest prostopadle do pnia.
Oto fragment skrzydła musi znaleźc sie w wyimaginowanym punkcie z dokładnością do metra, podczas gdy oczywistym jest, że znalazł sie tam gdzie się znalazł, ale mógł się znaleźc w zakresie kilkuset metrów, w zależności od nieznanych obliczającemu warunków początkowych i zkłóceń oraz realizacji wieloznacznych rozwiązań, stymulowanych m. in. przez te warunki poczatkowe, ale nie tylko. Prezentowane w tym fragmencie obliczenia sa na poziomie uproszczenia i wyobraźni fizycznej ucznia szkoły podstawowej (zdolnego, może).
Oto wiele innych kwiatków...
....ale mówic się już nie chce.
Jak naukowiec a nawet 'naukawiec' może dać sie napuszczać politycznym oszołomom na takie głupoty, taka intelektualną nieuczciwość.?
Ja nie wierzę, że on w to wierzy. A może jednak? Nie wiem, co gorsze.
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka