Przejrzałem pobieżnie ten najnowszy (?) „raport po 28 miesiącach’ czy jakoś tak podobnie nazwany paszkwil.
Na inne określenie to nie zasługuje.
Zawiera te same bzdury „techniczne” (o czym pisałem już w swych notkach) co poprzednie „raporty”, bzdury na temat:
- trajektorii lotu omijającej brzozę, niemożności istotnego uszkodzenia skrzydła, gdyby nawet brzoza nie została ominięta,
- wybuchów, które uczyniły samolot przegubowcem, lecącym sobie dalej wg wyobrażeń – jak by nie było inżyniera, nie licząc już nawet doktora nauk technicznych,
- ‘wyliczeń” (!!!) możliwych przeciążeń, którym podlegali ludzie…
Itp. w tym stylu…
Zostało one chyba dodatkowo okraszone plugawymi obelgami pod adresem legalnych władz mojego kraju. Obelgami formułowanymi na mających „oficjalny” wygląd paradokumentach, podpisywanych między innymi przez byłych konstytucyjnych ministrów, w ramach – niby działań firmowanych – niby – przez Sejm.
Komedia? Tragedia? Targowica? Tworki?
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka