@Matka_Kurka Naczelny kapłan sekty wyznawców spisku koronawirusowego, gromadzącej się w kościele #zajob, „zaorał” wczoraj osiągnięcia współczesnej biotechnologii. Jako pług do tej orki posłużył mu poniższy fragment „wywiadu” jakiego Klaudii Torchale z PAP udzielił na początku lutego 2020 roku prof. Rafał Gierczyński z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Oto ten fragment.
„Tak. Wyizolowany kwas nukleinowy wirusa trafia właśnie tam. W tym laboratorium prowadzona jest dalsza izolacja. Następnie wyizolowany materiał przekazuje się do badań molekularnych. W tej chwili używamy dwóch różnych metod. Pierwsza to reakcja PCR z użyciem odwrotnej transkryptazy. Druga metoda polega na tym samym, ale używa się przy niej termocyklerów w odczytujących wynik w czasie rzeczywistym tzw. real-time PCR przy użyciu specjalnej sondy DNA. Każda z tych metod ma swoje zalety i jest nakierowana na różne fragmenty genomu wirusa. Metoda real-time podaje wynik szybko i jest bardzo czuła, tzn. potrafimy wykryć niewielką zawartość wirusa, ale też istnieje tutaj ryzyko osiągnięcia wyników fałszywie dodatnich – właśnie z powodu tak wysokiej czułości – tłumaczył w rozmowie z PAP-em prof. Rafał Gierczyński, zastępca dyrektora ds. bezpieczeństwa epidemiologicznego i środowiskowego NIZP-PZH.”
Wytłuszczenia w tekście pochodzą od @Matka_Kurka, który sam dopisał do „wywiadu” fragment podkreślony, a w konkluzji „orał” tak:
To tyle o "precyzji" testów RNA na #zajob'a. Przypomnę, że to badziewie dostarczyli i walidowali Chińczycy i tylko oni wiedzą, co to tak naprawdę bada albo i niewiedzą.
Treść przytoczonego fragmentu „wywiadu” jest tak oderwana od rzeczywistości, że gdyby uznać, że jest to rzeczywiście wypowiedź prof. R. Gierczyńskiego, to należałoby uznać, że @Matka_Kurka odkrył Matczaka polskiej biologii. Całe szczęście tak nie jest. Fragment „wywiadu” jaki objawił @Matka_Kurka zgromadzeniu kościoła #zajob, to po prostu zapis tego co pani Klaudia zrozumiała z wypowiedzi prof. R. Gierczyńskiego. Nie ma takiej możliwości aby uznać, że profesor biologii nie ma pojęcia na czym polega jedna z podstawowych metod badawczych współczesnej biologii.
Oczywiście @Matka_Kurka nie był w stanie zweryfikować tego, że to co cytuje za panią Klaudią, to tylko ugnieciony przez nią kit, i brednie pani Klaudii podpisał „w imieniu” prof. Gierczyńskiego.
Tekst pani Klaudii jest bowiem podpisany tak:
Podpis: Rozmawiała Klaudia Torchała (PAP)
Źródło: Puls Medycyny
@Matka_Kurka brednie pani Klaudii łyknął jak mój wnuczek rodzynkę w czekoladzie, bo święcie uwierzył, że odkrył koronny dowód spisku koronawirusowego, który mógł umieścić w relikwiarzu zgromadzenia #zajob’a. A lud ciemny, bo socjologiczny i politologiczny, czyli wszystkowiedzący to kupił.
Fakty zaś są takie, że jedyny błąd jaki może wystąpić w teście RNA wykonywanym metodą PCR to wynik fałszywie ujemny, w sytuacji gdy pobrana próbka zawiera za mało lub wcale, wirusa faktycznie obecnego u pacjenta. Przy czym ten próg czułości „testu RNA na obecność COVID-19 generowany jest przez cały proces testu, który składa się z:
- pobierania materiału od pacjenta,
- izolacja RNA wirusów obecnych w materiale pobranym od pacjenta (w tym innych niż COWID-19, bowiem na tym etapie testu
nierozróżnialnych),
- synteza – dla każdego wyizolowanego RNA - komplementarnego do niego DNA
- amplifikacja (powielanie) metodą PCR fragmentu DNA swoistego dla COVID-19 i nie obecnego w innych wirusach, przy czym należałby raczej powiedzieć, że następuje na tym etapie próba amplifikacji fragmentu DNA swoistego dla COVID-19, bowiem powiedzie się ona tylko wtedy, gdy w badanej próbce będzie obecny DNA zsyntetyzowany z RNA wirusa COVID-19, co jednocześnie będzie dowodem na obecność w pobranej od pacjenta próbce wirusa COVID-19. Odczynniki używane w teście są tak konstruowane, że powielany jest tylko fragment DNA swoisty dla COWID-19 i ewentualnie niewielkiej jeszcze liczby wirusów do niego podobnych. Dlatego w reakcji bierze jeszcze udział substrat łączący się tylko z DNA powielonym z fragmentu swoistego dla COWID-19, co pozwala ze 100% pewnością stwierdzić, że wśród powielonego DNA, znajduje się DNA swoisty dla COWID-19. Teoretyczna czułość metody PCR jest taka, że jest w stanie powielić szukany fragment DNA z jednego łańcucha DNA obecnego w badanej próbce.
Zastosowanie PCR w teście opisałem dla testowania jednego swoistego fragmentu RNA COWID-19. Faktycznie testowane są 3 fragmenty, co odbywa się w jednym przebiegu maszyny, ale w trzech osobnych probówkach (studzienkach) z różnymi zestawami odczynników
Kapłan @Matka_Kurka nie oznajmił zgromadzeniu #zajob’a skąd zaczerpnął inspirację do „przypomnienia”: że to badziewie dostarczyli i walidowali Chińczycy i tylko oni wiedzą, co to tak naprawdę bada albo i niewiedzą.
Bo to też tylko urban legends, chociaż i to lud ciemny zgromadzenia #zajob’a łyknął bez popitki.
Metoda PCR opisana jest tutaj, a odczytywanie w czasie rzeczywistym ilości ewentualnie powstających produktów tutaj.
Cały ten proces jest konieczny bowiem RNA COVID-19 ma wymiary 0,01 x 0,000001 mm.
Da się przedstawić podstawy chemiczne i techniczne "testów RNA" w formie popularnonaukowej, myślę że zrozumiałej także dla ciemnego luda ze gromadzenia #zajob'a, ale to nie dzisiaj.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo