
Platforma Obywatelska ma wielu przyjaciół, krajowych i zagranicznych. Zacznijmy od krajowych.
Gdy w lipcu tego roku gen. Gromosław Czempiński, oficer peerelowskiego departamentu I MSW ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Gromos%C5%82aw_Czempi%C5%84ski ) udzielił wywiadu portalowi Niezalezna.pl ( http://niezalezna.pl/article/show/id/22492 ) oraz Dorocie Gawryluk w Polsacie wielu przecierało oczy ze zdumienia. Jak to służby specjalne pomagały w założeniu Platformy? Tej poczętej bez grzechu?
Gawryluk w Polsacie zapytała Czempińskiego ( http://www.glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1421&Itemid=76 ) :
- Dorota Gawryluk: Pan sobie świetnie zdaje sprawę co znaczy team Olechowski i pan Piskorski dlatego, że z tego co ja słyszałam, to pan namawiał tych ludzi by założyli Platformę Obywatelską. Czy to są plotki czy to jest prawda?
- Gromosław Czempiński: No, dość duży miałem w tym udział, w tym że powstała Platforma... Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali.
I tak z "pewnej koncepcji" narodziła się Platforma... Oczywiście teraz gwiazdą wschodzącą jest Stronnictwo Demokratyczne. Na marginesie wydaje się, że nie bez przyczyny Czempiński udzielił wywiadu portalowi Niezalezna.pl / Gazecie Polskiej, który jak żaden inny dociera do osób zainteresowanych agentami, lustracją etc. Czy istnieje lepsze polskie medium, które takie informacje skutecznie rezonuje?
A co z zagranicznymi przyjaciółmi PO? O nich napisał Rafał Ziemkiewicz w sobotniej "Rzeczpospolitej" (
http://www.rp.pl/artykul/61991,382173_Polska__Niemcy__realizm.html ) :
"Tymczasem ostatnia próba samodzielnej polityki polskiej [rządy PiS - przypis Andrzej Jakub Sosnowski ]
była czymś dokładnie odwrotnym – żadnych działań konkretnych, za to godnościowe tupanie i pokrzykiwanie, ej, wy tam, cholerni potomkowie hitlerowców, nie myślcie sobie, my wszystko będziemy robić po swojemu, inaczej!Nie dziwmy się, że elity europejskie, a zwłaszcza niemieckie, uznały to za jakieś horrendum i zrobiły, co mogły, by pomóc w rozjechaniu tak „politykującej” ekipy.
Czy są na sali jeszcze jakieś osoby, które mają pytania?
Nie poddaję się iluzjom, opisuję rzeczy, procesy i mechanizmy takimi jakimi naprawdę są.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka