Za "chwilę" kończy się okno transferowe, a u nas nuuuuda jak cholera. Hitem było pozyskanie Mięciela do Legii, Matusiaka do Cracovii i Gancarczyka do Lecha. Takie mamy hity, z satelity. Wisła permanentnie sprzedaje Brożka, sprzedaje go od kilku sezonów, podobnie zresztą jak Polonia Przyrowskiego. Mam nadzieję, że ten korowód z Brożkiem wreszcie się skończy i gdzieś go w końcu upchną, bo się nie da tego wszystkiego już czytać. Jakkolwiek wierzę, że Brożka gdzieś będą chcieli tak myślę, że Przyrowski może mieć z tym kłopot. Za Brożka Wisła chce Janczyka, no, to będzie dla Janczyka dobre miejsce, najpierw Legia, później CSKA a teraz Wisła. Dobra droga dla Janczyka.
Cały czas pod dywanem są prowadzone jakieś rozmowy o sprowadzeniu do Lecha jeszcze jednego zawodnika, czy nadal chodzi o Jodłowca tego nie wiem, ale widziałam go "na żywo" i bardzo mi się podobał.
Pan Grembocki stracił robotę, Marian Zmyślony przewidywał kilka tygodni o ile dobrze pamiętam, a nie minęło nawet kilka dni. Zastanawiam się czy mają na Polonii jakiego psychoterapeutę albo psychologa, bo bardzo by się panu Wojciechowskiemu przydał. A może pan Wojciechowski po prostu realizuje tylko życzenia swoich trybun? "jeśli dzisiaj się nie uda, jutro przyjdzie Franek Smuda". Nie mam pojęcia ale taka niestabilność jest nienormalna.
A Franciszek Smuda w swoim, starym, dobrym stylu ogrywa przejęcie Polonii. Z tego co wyznał w c+ wynika, że trenerem Polonii już by był gdyby nie mecz z Lechem. Nie przejął Polonii, bo miała następny mecz z Lechem. Oglądał z Prezesem jakichś nowych zawodników, był na treningu, ale Polonii nie przejął bo grała z Lechem. Ja tego nie rozumiem, ale to nie pierwszyzna dla mnie. Standardowo trochę się żalił, ale powiedział tez jedną ważną rzecz, że w Polskich Klubach nie myśli się długofalowo. To by znaczyło, że skoro takie zarzuty można postawić Lechowi, gdzie wszystko jest w miarę dobrze poukładane i Klub budowany jest- krok po kroku, to co tutaj mówić o innych. Nie powiedziałabym, że mnie to zbudowało.
Przed nami ważny rewanż w czwartek na Bruggi, a Kadziński się wkurwia, bo nie widzi zaangażowania, natomiast Bosy nie może krzyknąć na Stilica, bo ten się obrazi i nie będzie grał.
Bartek, jak nie możesz na niego krzyknąć, to kopnij go w dupę. Taka mnie wczoraj naszła refleksja w trakcie meczu Poolu z Villą. Chłopaki grający w jednej z najlepszych lig na świecie gryzą trawę, i biegają od bramki do bramki, a jakiemuś nygusowi z Bałkanów nie chce się pracować, bo marzy o zachodnim Klubie.
Inne tematy w dziale Sport