Z tego co można przeczytać w prasie ,i usłyszeć w tv, rząd Irlandii oraz irlandzki biznes, postarali się w tym roku bardziej. Włożono więcej kasy w to, żeby przekonać Irlandczyków aby poparli traktat lizboński, włożono więcej pieniędzy w to, żeby Irlandczyków postraszyć tym, że będą na obrzeżach Europy, że sobie w czasach kryzysu bez europy nie poradzą.Dano im nadzieję, że unia europejska nie będzie im się mieszać w religię, w sprawy aborcji i eutanazji. Przekaz na "tak" był tak przedstawiony, żeby Irlandczycy uznali, że nie strącą swojej wolności. Jak będzie nie wiem, ale życzę Irlandczykom odwagi, mam nadzieję, że zauważą, że ten marketing jest zwykłą propagandą. Mam zatem nadzieję, że Irlandczycy powiedzą "nie". Od nich zależy nasza przyszłość, od nich zależy nasza, pozorna, ale zawsze, wolność. Irlandczycy odwagi!
Inne tematy w dziale Polityka