Tak sobie przeczytałam ten poranny tekst Marka Migalskiego, dobry tekst, i pomyślałam, że PO ma nieobstawiony odcinek S24. Nie wystarczy mieć blogi rozsiane po internecie, jeszcze trzeba obstawiać poczytne portale. W internecie wszędzie tak samo blisko, ale i tak samo daleko.
Od jakiegoś czasu nie mają głowy na akcje oskrzydlające, bo muszą łatać zerwane mosty, zawracać kijem Wisłę albo zwyczajnie zabezpieczać tyły, ale jak już wszystko uporządkują, jak już znowu będzie można spokojnie grać na Konwiktorskiej w piłkę, jak już znowu gazety i telewizja dadzą trochę oddechu, jak już "pany" co nimi rządzą odrobinę odpuszczą, jak zluzują odrobinę smycz, to powinni aferałowie jednak zacząć myśleć jak tutaj ludność zamieszkałą na terenie Polski znowu zacząć przekonywac, że nie ma niczego gorszego od PiS-u, no, chyba, że ewnetualnie republikanie w USA. Muszą zacząć myśleć na ten temat na wszystkich odcinkach, bo spadek w sondażach jednak jakiś będzie, ankietowani odpowiadają nieprawomyślnie, a wybory? tuż, tuż.
Żeby aferałowie mogli zacząć żyć normalnie będą musieli kilka ruchów wykonać, będzie generalnie nieprzyjemnie, a wiadomo, że aferałowie i ich wyborcy najbardziej na świecie nie lubią nieprzyjemności, jakichś swarów, jakichś awantur, jakiegoś fermentu. Ma być cicho, pięknie, ma panować miłość, a żeby miłość mogła panować nie może być Kamińskiego. O tym właśnie Pan Marek opowiedział.
Strzela Pan Marek trafnie, więc jak już zaczną aferałowie żyć normalnie, to muszą rzucić kogoś na odcinek S24, bo im się tutaj Marek Migalski rozbisurmanił, nie ma żadnej konkurencji.
Pytanie się nasuwa, czy jest tam u aferałów ktoś, kto byłby intelektualnie zdolny poszermierzyć na tym odcinku, co?
:-)
Inne tematy w dziale Polityka