Oglądam sobie tradycyjnie cafe futbol przy kawce, i słucham co tam chłopaki gadają, nie ma Borka, więc prowadzenie przejął Bożydar Ivanow razem z redaktorem Kowalczykiem. Gościem trener Strejlau. Strejlau jak to Strejlau, dużo słów, zero treści, nic, nul, to jest zwykły obłęd zapraszać tego faceta do jakichkolwiek rozmów o piłce. On się martwi tylko o jedno, żeby nie powiedzieć nic kontrowersyjnego, i w ogóle piłkarze grają "ofensywno-defensywnie, że tak lapidarnie powiem"
Ale do rzeczy, bo mnie Ivanov dobił. Kowalczyk uznał, że ranga tego Pucharu Polski jest też podnoszona, kiedy Prezes PZPN-u jest na tym finale obecny, a w tym roku Grzegorza Lato nie było, gdyż ponieważ pojechał sobie chłop na finał LM, którego nie było. Rację ma też Kowalczyk mówiąc, że ten finał powinien być później, mógłby być w niedzielę, i mógłby sobie Grzegorz Lato być na finale LM, którego nie było, oraz na finale PP.
Na to wszystko redaktor Ivanow uznał, że w finale POWINNY grać zespoły z ekstraklasy, i że TRZEBA DOPROWADZIĆ do tego, żeby tak właśnie było, wtedy dopiero te finały byłyby dla telewizji atrakcyjne, i można by od telewizji oczekiwać, iż pokażą taki finał w atrakcyjnym czasie antenowym, a nie w pełnym słońcu w samo południe. W samo południe, to se można kawę zrobić, a nie mecz oglądać.
Czy w tych telewizjach mają kompletnie już, ale to kompletnie, pomieszane we łbie? nawet ci od sportu mają pomieszane we łbie? co to w ogóle jest, jakieś kompleksy wyłażą z tych chłopców? może trzeba z góry założyć, że Pogoń Szczecin nie ma prawa być w finale, bo się telewizjom oglądalność zmniejszy?
Ja przypominam panu Ivanowowi, że oni mają widzów na terenie całej Polski, a nie tylko z okolic Oporowskiej, albo Łazienkowskiej, przypominam, że do finału dochodzi się na drodze sportowej walki, a nie życzeń pana redaktora.
Dodatkowo, zacznijmy w końcu traktować ten Puchar Polski jakoś tak poważnie, pewnie, że nijak się ma ten PP do Mistrzostwa Polski, ale jednak to jest trofeum krajowe, które, jakby nie patrzeć, jest ważne, bo innego nie ma. Jakby tak Lato z odpowiednim wyprzedzeniem ponegocjował z telewizjami odnośnie szczegółów prezentacji finałowego meczu PP, np nad dniem rozgrywania, nad godziną rozgrywania (jak najpóźniejszą ) zastanowić się nad oprawą tego meczu, to może by takie durności nie wychodziły, Kluby zaczęłby ten Puchar poważniej traktować, i może wówczas nawet byłby, Grzegorz Lato, na takim finale obecny.
Inne tematy w dziale Rozmaitości