ale trzeba szanować.
Dzisiaj zagrają Makaroni, a ja już się cieszę na ten mecz. Czytać można, że się we Włoskiej ekipie nienajlepiej dzieje, prawdopodobnie tak, bo z ich temperamentem, to chyba nie może się dobrze dziać, podobno się kłócą o pieniądze, a gdzie się nie kłócą o pieniądze? na Kubie? Chodzi o to, że 4 lata temu, też jak pamiętam jakoś specjalnie nikt Włochom nie wróżył Mistrzostwa, a jednak je zdobyli. Przypominam, że zdobyli je zaraz po tym, jak wybuchł u nich wielki skandal korupcyjny, jak się tam związek rozpadł, jak pospadały wielkie Kluby, jak się zatrzęsła cała ichnia liga w posadach. A oni sobie w tym syfie całym przyjechali na Mundial, i wygrali.
Można ich nie lubić, ale w piłkę nożną to oni umieją grać, można za tym stylem nie przepadać, ale jak się nie mylę w piłkę nożną gra się po to, żeby wygrać, i to umieją Włosi robić, oni się rzadko wykazują nerwami, grają swoje, i spokojnie czekają na to, aż będą mogli wpakować jedną bramkę w meczu. Tę zwycięską. Dlatego, ja nie słucham tych pismakowych tekstów, że Włosi nie są faworytem, oni są zawsze w gronie faworytów do Mistrzostwa. Dodatkowo wiecie, nie tylko umieją grać defensywnie, chyba najlepiej i o ile to możliwe najbardziej efektownie na świecie, nie tylko potrafią cierpliwie wyczekać na strzelenie jednej bramki, ale też potrafią szczypać, pluć, rozdawać kuksańce, i kopy też umieją, o całym repertuarze słownym nawet nie ma co gadać.
Mówimy przecież o drużynie która jest obrońcą tytułu, drużynie z kraju, który zdobył w tym sezonie Puchar LM, którego nie było, ale zdobył.
W pierwszym dzisiaj meczu zagrają drużyny których nie darzę sympatią, że sobie tak eufemistycznie napiszę, i wynik w tym meczu traktuję wyłącznie hazardowo (bo się hazardujemy u Gładkiego) bo inaczej byłby to wybór pomiędzy dżumą a cholerą. Chociaż po zastanowieniu jednak życzę Danii (ustawiaczom meczy, wedle skandynawskiej etyki) zakończenia tego Mundialu na fazie grupowej, co nie będzie niczym trudnym, mając na uwadze skład ich grupy.
W środeczku będzie meczyk na który ostrzę sobie zęby (a zobaczę tylko drugą połowę) bo Kamerun ma fajną paczkę, z Eto'o na czele, któremu wprawdzie poważnie odbijała szajba przed Mundialem, ale w końcu łaskawca jest obecny, i ma całkiem przyzwoitych partnerów w drużynie. Nie powinni mieć najmniejszych problemów ze stuknięciem Japończyków.
Fajny ten dzień, jak cały najbliższy miesiąc zresztą:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości