Ot cała Polska właśnie, i całe polskie(?) media. Polsat, z Magdą Sakowską na czele zaprosił dzisiaj do siebie Mirosława Drzewieckiego jako eksperta w sprawie afery taśmowej PZPN-u :-)))))
Kapitalne, nie? facet, bohater afery hazardowej, został dzisiaj przywołany jako ekspert w sprawie afery taśmowej w PZPN-ie, i jako swoisty rozjemca w tym temacie.
Nieprawdopodobne wręcz, to jest możliwe w gruncie rzeczy chyba tylko w tej obecnie całkowicie zagubionej kompletnie Polsce. Zagubionej w swojej polityce, i zagranicznej, i wewnętrznej.Największy dramat widzę w tym, że takie zaproszenie nikogo nie dziwi. Nikt się nad tym nie pochyla. To u nas absolutna norma. Cóż się dziwić, skoro mamy dzisiaj na łbie ministra spraw zagranicznych, który oficjalnie oddaje prymat w Europie Niemcom, poddając w zasadzie resztki suwerenności.
Większości to nie dziwi, a mnie ciągle zwala na kolana tego typu zachowanie, mimo, iż wiem skąd polsatowi wystają nogi. Zastanawiam się dlaczego nie zaproszono ministra Lipca, on nie pasuje im do koncepcji? (no jak to koniec kariery politycznej dość podobny) i jaka to jest koncepcja? powrotu Mirosława "dziki kraj" Drzewieckiego do polityki?
Zachwycające było to co "Miro" mówił, a mówił piękne rzeczy o honorze, sporcie, i orlikach:-)
Tak jak gówno prawda walczy z Kibolami, tak jak rząd walczy z kryzysem poprzez oddanie suwerenności Niemcom, tak media chyba mają za zadanie zająć nas PZPN-em, Zdziskiem, i powrotem "Mira". Bo że nie ma tego zadania Mucha, to chyba nikomu tłumaczyć nie muszę, bo kto by poważnie traktował Muchę.
Inne tematy w dziale Polityka
