Kończy się ta pierwsza runda, zima przyszła, i kiedy patrzę na to co się dzieje w Bielsku-Biała, to odnoszę wrażenie, że ta proponowana zmiana na mecz i rewanż w pierwszej rundzie, czyli 30 meczów, to absurd. Mówił o tym Rumak na konferencji prasowej przed meczem, i najpierw się trochę obruszyłam, ale po zastanowieniu doszłam do wniosku, że ma rację. Najpierw niech ci amatorzy z centrali PZPN i Ekstraklasy cały temat przemyślą, przedyskutują z Klubami, a później niech wypuszczają kolejne durne balony. A najlepiej to niech ruszą tyłek, i sprawdzą czy to jest w ogóle możliwe pod względem technicznym, i finansowym. Oczyma wyobraźni widzę, jak nasza liga zmienia się w szkocką, gdzie te Rengersy i Celtici grały ze sobą miliontrzystadwadzieściaosiem razy w roku, z czego kompletnie nic nie wynikało. Zerknęłam sobie na tabelę w Szkocji, i patrzę, że Celtic ma 31 pkt., a drugi w tabeli Invernes ma 28. OK Celtic ma jeszcze przed sobą jeden mecz. Ale żadnej przepaści nie ma, czego można się było spodziewać. Może takie swoiste oczyszczenie, i jakieś przewartościowanie ma teraz miejsce w Szkocji? przecież dmuchanie tych finansowych balonów w tych wszystkich mniej czy bardziej uznanych Klubach czy ligach musi kiedyś pierdolnąć.
Boniek może odetchnąć, on i jego ego, nareszcie udało mu się zostać prezydentem federacji, jakoś tam goni swojego francuskiego przyjaciela. Trochę tam miotłą wymachuje, Olejkowska usunęła się sama, ale to nie wystarczyło, razem z panem Gołosem postanowili jej dowalić w obronie własnej dupy. Taka swoista tarcza z Olejkowskiej, żenada. Niech mi ktos pokaże rzecznika prasowego, który słucha byle kmiotka zamiast swojego bezpośredniego szefa? Boniek przygotowany taktycznie był do tego stołka całkiem dobrze. Przyjaciół trzeba trzymać blisko, ale wrogów jeszcze bliżej. Stąd natychmiastowa pozycja dla Koseckiego, i zagospodarowanie Grenia.
Ten przydługi wstęp, tak o, żeby podsumować kilka spraw.
Kończymy tę rundę jesienną, i jak o mnie chodzi, powiedzieć, że jestem zaniepokojona tym co się dzieje na boisku w wykonaniu Kolejorza, to bardzo niewiele powiedzieć. Być może będzie w to ciężko uwierzyć ale ja naprawdę tak myślę, dwóch ludzi ratowało nas w tej rundzie, to był Manuel, i Jasmin. A skoro obaj są z formacji obronnej, bardzo wrażliwej na zmiany, to rozpad tej formacji sprawia automatycznie rozbicie siły tego zespołu.
Pisałam kilka słów o bramkarzach w jakiejś tam osobnej notce. Pisałam o Buricu, i o jego mocnych i słabych stronach, ale jednocześnie pisałam, że mimo jego słabych stron, nie wolno go ruszać z bramki. Zaraz jak tylko to napisałam, to od razu doznał kontuzji, i wypadł nam ze składu. Potencjał tego pajęczaka jest według mnie ogromny. Koniecznie trzeba go wytresować pod względem grania na przedpolu, i może już w II rundzie z jego pomocą staniemy na pudle. Bez bramkarza, pewnego ale też będącego pewnym zaufania, nie ma szans na żaden sukces.
A Arboleda? moc była z nim. Bo co więcej gadać?
Reszta bardzo ale to bardzo przeciętnie. Żyłam nadzieją, że po odejściu Stilica Murawski będzie wstanie być takim właśnie rozgrywającym, kimś kto dyryguje ze środka pola piłką, że będzie zdolny, i dojdzie do tej formy sprzed odejścia do Rubina, do dawania takich otwierających prostopadłych piłek, sprawiających, że napadziory będą mogły liczyć na jakieś sam na sam. Nie dość, że takich piłek nie ma, to z formą Murawskiego jest słabo w ogóle, najlepszy dowód, że razem z Trałką przegrali środek pola w meczu ze Śląskiem, i to na naszym terenie. Nic więcej nie trzeba mówić. Ale poza wszystkim, poza tym, że Rafał formy nie ma, i że nie był zdolny tym samym stać się takim mózgiem na boisku, to na dodatek my nie mamy takiego napastnika, który by polował, jak Rusek, na polu karnym. Bartek trochę nastrzelał ale nie z takich akcji, on raczej ma zupełnie inny sposób grania, on się bardziej bije z obrońcami, niż szuka takich piłek.
Heniu i Kebba raczej stabilnie, aczkolwiek Ceesay mógłby się trochę poprawić taktycznie, i być bardziej skoncentrowany w defensywie ale obaj nasi boczni obrońcy pomagają w ofensywie, gdyby tak nie było, to zapewne kilka bramek byłoby mniej.
Nasza młodzież. Martwi mnie, że trener Rumak, nie buduje piłkarzy, co się porobiło z Możdżeniem? ten facet ma potencjał na gwiazdę ligi, skoro widział go Rumak na bocznej obronie, to trzeba było go przestawić. A jeśli nie widział, to gdzie się podziała forma tego faceta? gdzie postęp sportowy? gdzie ten stary Możdżeń się podział? Trochę mi też brakuje postawienia na Linettego na 100%. On może w wywiadach jeszcze się czerwieni, jeszcze nie potrafi być swobodny ale na boisku żadnego pietra nie widać. Nie ma co patrzeć czy on jest pełnoletni czy nie. Trzeba na niego stawiać, bo innego kierownika w Lechu nie mamy, ten młody jest narazie jedynym. Trochę mi zaimponował Drewniak, bo po tej nagonce, w której też ja wzięłam udział, po występach w galotach, nie pękł. To nie jest żaden wielki mózgowiec ale jeśli tylko będzie się rozwijał, to może z tego chłopaka coś będzie. Pytanie kluczowe jest tylko jedno, czy trener Rumak będzie potrafił tych młodych naszych ludzi (starych też) wznosić na wyższe poziomy, i budować ich także mentalnie. Cały czas tylko pamiętając, że nic nie da umiejętność budowania psyche, bez poweru w nogach, i bez pewnych schematów taktycznych, to niewiele pomoże.
Osobno trzeba potraktować Toneva i Gergo, obaj mają kilkanaście minut w meczu, jakby tak wycisnąć ich występy jak cytrynę, to bardzo niewiele z tej ich gry wynika. Co ważne też, widać że Rumak nie jest w ogóle przekonany do Toneva, to wygląda tak, jakby mu facet fikał, i uznawał, że jak gra na boisku, to lepiej wie co trzeba robić. Stąd chyba to miotanie Tonevem, a to ława, a to boisko, i tak w kółko, tak to chyba formy się nie da zbudować. Tym bardziej, że nie mam przekonania czy piłkarz sobie z tego zdaje sprawę. Z Węgrem jest trochę inaczej, ale ciągle mało daje z siebie.
Na razie mamy kilka poważnych problemów zdrowotnych, nie mamy stabilnej obrony, kompletnie nam się zagubił Kamiński, mamy problemy w sztabie, nie widać budowania formy naszych piłkarzy, ani młodych, co boli bardzo, ani starszych, co wydaje się już być mocno problematyczne. Nasz jedyny playmaker ma 17 lat, i wszyscy się nad nim trzęsą, żeby go nie zmarnować. Nie budujemy sobie drugiego bramkarza, a przynajmniej nie na tyle, żeby spróbować kogoś innego zamiast Kotora. Nie mamy też 1-go napastnika, a granie całej rundy 2-im niestety sprawia, że w ofensywie jakichś orgazmów nie ma się co spodziewać. Choć dla jasności muszę napisać, że bardziej problem w braku rozgrywającego, niż w napadziorze.
Jestem rozdarta z tym Rumakiem, mam nadzieję, patrząc co się porobiło z Kamińskim, Możdżeniem, że oni nie idą na zmarnowanie, i będę obserwować co się będzie działo z Bereszyńskim, Linettym, Drewniakiem, Kędziorą, czy też tymi kilkoma młodymi, którzy wskoczyli do pierwszej kadry ze względu na dziury na różnych pozycjach.
Inne tematy w dziale Sport