Rada IPN wybrała dziś dotychczasowego dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN 38-letniego dr Łukasza Kamińskiego kandydatem na opuszczone od ponad roku stanowisko Prezesa IPN. W głosowaniu tajnym dr Kamiński pokonał 5:4 dr hab. Janusza Wronę (profesora UMCS). Najkrótszy komentarz do tej decyzji sprowadza się do zdania: Rada IPN postawiła na młodość i profesjonalizm. Kamiński należy do kilku najzdolniejszych polskich historyków dziejów najnowszych z pokolenia urodzonego w latach 70. – pierwszego, które nie pamięta z własnego doświadczenia epoki dyktatury komunistycznej. Jest jeszcze i jeden ważny aspekt decyzji Rady. W przeciwieństwie do pozostałej trójki konkurentów Kamiński nigdy nie należał do żadnej partii politycznej, nie miał też żadnych związków ze służbami specjalnymi, których działalność położyła się długim cieniem na dziesięcioletniej historii IPN.
Całkowita apartyjność Kamińskiego stanowi wyzwanie dla dwóch wielkich obozów politycznych walczących dziś o władzę w Polsce. Dla PO odmowa poparcia jego kandydatury byłaby równoznaczna z przekreśleniem sensu nowelizacji ustawy o IPN, którą przeprowadzono w ubiegłym roku. Z kolei dla PiS bojkot kandydatury Łukasza Kamińskiego będzie oznaczał zanegowanie kandydata, którego na jedno z najważniejszych stanowisk w IPN mianował jeszcze tragicznie zmarły prezes Janusz Kurtyka. Ciekawe czy przywódcy obu obozów okażą się zdolni do wyjęcia IPN poza nawias toczonej między nimi wojny? Polska demokracja z pewnością by na tym skorzystała.
Inne tematy w dziale Polityka
