Antoni Dudek Antoni Dudek
4593
BLOG

UPADEK MARSZAŁKA

Antoni Dudek Antoni Dudek Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 249

Tylko ludzie z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego wiedzą, dlaczego zmusił on Marka Kuchcińskiego do złożenia dymisji. Dwa nasuwające się powody, które nie wykluczają się zresztą wzajemnie, są następujące: 1) prezes PiS zobaczył wyniki badań opinii publicznej, z których jasno wynikało, że nawet znacząca część elektoratu jego własnej partii nie akceptuje już „latającego” marszałka, co lada dzień mogło znaleźć odbicie w przedwyborczych sondażach; 2) Jarosław Kaczyński poczuł się oszukany, bowiem Kuchciński najprawdopodobniej nie ujawnił początkowo także i jemu skali swoich podniebnych podróży.

Dymisjonując Kuchcińskiego prezes PiS pokazał, jak bardzo – mimo bardzo korzystnych przecież sondaży - obawia się o wynik październikowych wyborów parlamentarnych. Widmo kordonowej koalicji, które wydawało się po majowej wiktorii w wyborach do PE mało realne, znów powraca. Opozycji, pogrążonej od tego czasu w pogłębiającej się defensywie, udało się nagłaśniając sprawę lotów Kuchcińskiego odnieść ewidentny sukces. Jednak do zasadniczej zmiany w nastrojach społecznych droga jeszcze daleka. Aby ją zapoczątkować, w najbliższych dniach musiałyby się pojawić kompromitujące informacje dotyczące kolejnych czołowych postaci obozu władzy. Media sprzyjające PiS będą bowiem próbowały teraz przekuć porażkę w sukces, przekonując o wyjątkowych standardach moralnych obowiązujących w tej partii, które sprawiają, że marszałek Sejmu – choć „prawa i obyczaju nie złamał” – ustępuje ze stanowiska bo taka jest „wola opinii publicznej”, przy czym jak ona aktualnie się kształtuje nieodmiennie decyduje Jarosław Kaczyński.

Upadek Kuchcińskiego otwiera nowy, decydujący etap w trwającej już od maja kampanii wyborczej do parlamentu. Stanowi też jednak cezurę w dziejach wewnętrznych PiS, bowiem nigdy dotąd osoba z najściślejszego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, należąca do tzw. zakonu PC, nie została usunięta w tak ostentacyjny, upokarzający sposób. Nic bowiem nie stało dziś na przeszkodzie, aby to Kuchciński samodzielnie ogłosił swoją decyzję o dymisji. Wszak był podobno tzw. drugą osobą w państwie. Został jednak zmuszony do udziału w upokarzającym przedstawieniu tylko w jednym celu: abyśmy wszyscy – zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy PiS – zobaczyli coś, co i tak wiemy. Czyli kto dziś Polską rządzi. I dlatego nie należy mieć najmniejszych złudzeń co do tego czym będą październikowe wybory parlamentu. Będą plebiscytem na temat kontynuacji, bądź odrzucenia osobistych rządów Jarosława Kaczyńskiego.

Odchodzący w niesławie marszałek Marek Kuchciński pozostanie symbolem mijającego czterolecia rządów PiS. I to bynajmniej nie z racji swego umiłowania do lotów na trasie Warszawa-Rzeszów, które stały się bezpośrednią przyczyną jego upadku. Znacznie ważniejsze jest to, co pod jego rządami stało się w Sejmie, którego posiedzenia zwoływał coraz rzadziej i który otoczył najbardziej szkaradnym płotem w dziejach polskiego parlamentaryzmu. Degradacja roli parlamentu zaczęła się w III RP znacznie wcześniej niż rządy PiS, a poprzednicy Kuchcińskiego nie chcieli lub nie potrafili się temu przeciwstawić. Jednak nikt tej degradacji nie uosabiał dotąd tak znakomicie, jak właśnie Marek Kuchciński. I tak też powinien zostać zapamiętany przez Historię.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka