Z dzisiejszej konferencji Komendanta Głównego Policji (tego samego co wysadził komendę główna granatnikiem)
"W czasie spotkania z mediami komendant główny policji podkreślał, że głównym powodem interwencji służb było zagrożenie życia pani Joanny, a nie kwestia tabletek poronnych."
Policja oświadczenie w tej sprawie przedstawiła w środę 19 lipca 2023 roku przyznając w nim, że przyjechała na miejsce z art. 152 (Przerwanie ciąży za zgodą kobiety). Poza tym w oświadczeniu z wczoraj było też o podejrzeniu że Pani Joanna była pijana a dzisiaj już takich sugestii niema.
Aby ratować Panią Joanne przed samobójstwem zarekwirowano jej laptopa i telefon oraz zaangażowano w tą akcje aż 6 policjantów.
Pytań jest sporo:
Czy obawiano się że pani Joanna strzeli sobie w głowę z komórki czy może że podetnie sobie żyły laptopem? A być może komendant główny Policji po wcześniejszych swoich doświadczeniach podejrzewał że w tym laptopie albo komórce jest ukryty granatnik?
Jest jeszcze pytanie ilu więcej obywateli ratuje Policja przed samobójstwami? I czy dla tak groźnej Joanny trzeba wzywać aż 6 policjantów?
Myślę że nawet największe tłumoki z ciemnego ludu widzą że opowieści Komendanta Głównego Policji nie trzymają się kupy.
Czy ciemny lud to kupi?
Inne tematy w dziale Polityka