„Pełna gotowość bojowa”. "Głębokość peryskopowa, załadować torpedy!". Buńczuczne pokrzykiwania. A gdzie "Wszystkie ręce na pokład!"?
Czyli kampania wyborcza w wykonaniu pe-ło nabiera rumieńców. Facet, który stchórzył na starcie teraz spieszy na ratunek kobiecie – którą zostawili na placu boju bez wsparcia - stosując knajackie porównania. Gościu! Za twoich rządów wszystkich „swojaków” broniliście według prawa Neumana. A czy głosowaliście za jego odwołaniem Banasia? Głosowaliście? Nie, to paluszek na buźce. Ale rozumiem, że czymś tę pustkę trzeba wypełnić. Czymś tę impotencję polityczną trzeba zakryć. Czym? Bluzgami. Poczekamy na odpowiedź Polaków.
Swoją drogą to Tusk, swoim wystąpieniem w Białymstoku złożył na czole MK-B pocałunek śmierci. Model o wilczym spojrzeniu spode łba, o wyrazie twarzy jakby miał atak choroby wrzodowej jest wprost idealnym modelem do położenia każdej kampanii reklamowej. Jeżeli jednak ktoś go wystawia na frontmena takiej kampanii to jest to świadectwo deprechy, absolutnej beznadziei kadrowej. I nic tu nie pomogą buńczuczne pohukiwania hejterów, że „Duda to fatalny kandydat”. Gdybyście mieli choć w części takiego jak my go mamy to na rękach byście go nosili na wiece.
Mi kandydatka MK-B bardzo pasuje. Siedzi głównie w stolicy. Bardzo duży plus dla mego kandydata, który jeździ po całej Polsce, nie stroni od miejsc trudnych, spotyka się na wiecach z ludźmi, ściska ich dłonie. MK-B nie spotyka się w z ludźmi na trudnym terenie. A jak spotyka się to w małych salkach dla pokazania efekty "zatłoczenia". Hitem Interentu jest jej konferencja prasowa "w terenie", która składała się z jednego pytania: "Czy ktoś ma jakieś pytania?". Suuuuper!. Olbrzymi plus dla mego kandydata. Szef jej sztabu zapytany o służbę zdrowia na ulicy, ucieka w popłochu (archiwa sejmowych głosowań nie kłamią, oj nie). Ani słychu ani widu o kidabus-ie lub gośkobus-ie. Gdzie są aktorzy i reżyserzy? Gdzie jest komitet poparcia celebrytów i sędziów? Dlaczego? Nie ma chętnych? Dziwne.
A przecież mają kandydata zupełnie niedocenianego. Poliglota. Niezwykłe cechy intelektualne, rzadko spotykane u innych prezydentów. Obycie w świecie. Niezwykłe poczucie humouru, taktu i elegancji. Zapomniany obecnie zupełnie. Bronisław Komorowski mu na imię. Tylko o włos przegrał w I turze. I o włos w drugiej turze. Małgorzata może tylko pomarzyć o takim poparciu. Błyskotliwy w wypowiedzi, o reformie sądownictwa („rozgrzany sędzia!”) już mówił gdy Kaczyński na chleb mówił pep. Iluż aktorów, reżyserów i sportowców było w komitecie jego poparcia. Dlaczego nie daliście mu szansy na rewanż? Jest jakiś chętny do udzielneia odpowiedzi na to proste pytanie?
O niewdzięcznicy! To się na was zemści. Zapomnieć o takim mężu stanu a wystawić słabą, plączącą się w zeznanaich kobietę? Zaiste damscy bokserzy. No kto to widział. Czy ktoś wie co w tej sytuacji robi obecny przewodniczący? Ani widu ani słych o nim. Dlaczego nie widać u niego pełnej gotowości bojowej? Bo w gębie był zawsze mocny. Zawsze piewszy do pyskowania. A teraz zwyczajem swego poprzednika schował się w jakiejś szafie. I odniesie się do tego na jakiejś konferencji kiedyś tam, gdzieś tam.
Czy ktoś może wie gdzie jest obecnie Grzegorz z Chetyna?
