Historia nie jest wcale zamkniętym rozdziałem. Trwa wojna o jej kształt. Historia jest kluczem do przyszłości. Wizja Orwella palenia historii w grobach pamięci i pisania jej od nowa spełnia się na naszych oczach. Eksponaty w muzeach milczą same z siebie. One mogą mówić to co im ktoś każe mówić. Ci, którzy powinni być ich kustoszami zmieniają się jej twórców, nadają im nowy sens. Do pełni brakuje tylko promocji wszechogarniającej głupoty mas oraz sprzedajności przywódców i następne pokolenie będzie już żyło w innym świecie, w zupełnie innych przekonaniach o tym co, kto i kiedy zrobił. No i najważniejsze, dlaczego tymi złymi byli Polacy.
Sowiety chcą korytarza dla przejazdu swoich oddziałów do Berlina. Nasza władza zgodnie z expose pani premiery zamknęła się w domu na klucz, zabarykadowała i siedzi cicho pod stołem. Cały czas dzwonią telefony do Berlina i wciąż jest pytanie, które miota się w mediach. Czy Niemcy wpuszczą jadące z wojskowymi proporcami Sowietów. Bo trzeba być kompletnym durniem aby tego nie zauważyć, że oni jadą z armijnymi, wojennymi proporcami. Jeżeli więc Niemcy ich wpuszczą to my nie mamy nic do gadania. Przyjdzie rozkaz z Berlina i na baczność. Resztę wody z mózgu zrobią agenci wpływu w mediach. Jeżeli ich nie wpuszczą Niemcy to my ich wpuścimy no bo to ropa, bo gaz, bo kartofle, pszenica, wieprzowina, bo prąd, bo wolność, bo jest demokracja i co tam można jeszcze dodać.
Tak więc przyjąć należy za fakt, że II wojna światowa nie skończyła się. Oto po policzku idącym od amerykańskich Żydów (no przecież nie od irlandzkiego niby-katolika na etacie policmajstra) z drugiej strony na odlew dostajemy od Ukraińców, którzy szukając swojej nowej tożsamości odciętej od sowieckiej przeszłości znajdują to z czego są dumni. A są dumni z UPA. Bo walczyła z Sowietami. Nas w tej historii nie ma wcale. Lada dzień okaże się, że Polacy walczyli z UPA i będzie bieda.
Już dziś w mediach głównego nurtu zaprasza się „uczonych w mowie”, którzy oświecają ciemny lud, że powinniśmy zapomnieć o Wołyniu dlatego, że UPA walczyła z Sowietami. Lada dzień będziemy świadkami pochwały SS Galizien, która przecież też walczyła z Sowietami. Lada moment okaże się, że Ukraiński Legion Samoobrony pacyfikujący Powstanie Warszawskie tak naprawdę też walczył z Sowietami. A tak naprawdę to powstańcy byli sojusznikami Sowietów w walce z Niemcami. Niemożliwe? A dlaczego?
Oto firma Matell (ta od Barbie) wypuściła karty gry z zestawu Apples to Apples. Zabawa polega na skojarzeniach. Hasło "Schindler List" ma następujące wytłumaczenie:
"1993 Steven Spielberg film. Powerful real-life story of a Catholic businessman who eventually saved over 1000 Jews in Nazi Poland"
Czuć swąd. Już rozpalają ogień w grobach pamięci.
A my? My jesteśmy stadem baranów pozbawionych przewodnika.
Inne tematy w dziale Polityka