Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
647
BLOG

By w rozpędzone dźwięki karmanioli wszedł...

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 6

Po owocach ich poznacie. Oto najpierw przewodnik w muzeum holocaustu w New York naprowadził szefa FBI na polski udział w nim, potem okazało się, że firma Matell wypuściła karty do gry gdzie na jednej z kart znalazła się  nazistowska Polska. Pospolite ruszenie Polaków zawrzało w Internecie. Na reakcje rządu lub prezydenta nie można było się doprosić i trzeba było czekać kilka dni. A była ona i tak pożal się Boże.

Ale wystarczyło, że Andrzej Duda powiedział, że kontrakt na francuskie śmigłowce jest targiem dobitym politycznie (a nie merytorycznie) a lotem błyskawicy zareagował prezydent nazywając to plotkarstwem. A tu się okazuje, że w MON-ie najprawdopodobniej wcale nie przeczytali oferty ze Świdnika. Jestem tego pewien, bo ludzie ze Świdnika twierdzą, że podali rok 2017 jako rok dostaw śmigłowca. No bo trudno sobie wyobrazić, że komisja przetargowa jak jeden mąż przeczytała 9 jak 7. Natomiast MON twierdzi, że Świdnik podał rok 2019. A to był podstawowy warunek wyboru oferty francuskiej. Dlaczego w ogóle daliśmy Francuzom takie fory? Te śmigłowce są potrzebne już teraz. Za dwa lata to mogą już być zupełnie niepotrzebne. Nie było oferty od zaraz? Nikt nie produkuje gotowych do boju maszyn?

No i teraz nic prostszego jak to, że komisja sejmowa otwiera te dokumenty i ujawnia jaka była data na ofercie ze Świdnika. I wszystko byłoby jasne kto tu kłamie. Przetarg się skończył, wiec nie powinien być okryty tajemnicą, można opublikować te fragmenty, które zawierają tylko sporną datę. Szczególnie, że przetarg dotyczy spraw publicznych, obronności kraju i dbania o własny przemysł. Gdyby się jednak wycofać z tego kontraktu, to ktoś ważny w Brukseli – z polskim paszportem - mógłby z dnia na dzień, mieć coraz gorsze notowania. I bańka mogłaby wtedy prysnąć.

Okazuje się również, że niemieckie Leopardy, które miały nas bronić na Zachodniej granicy (przed kim właśnie tam?) mają takie uzbrojenie, że jest ono jak kapiszony na nowe rosyjskie czołgi. Niemcy mieli już oddać je na żyletki, a tu się taki klient trafił. Niemiec po prostu płakał jak oddawał te Leopardy. Sama wersja tego co mamy w stosunku do tego co mają Niemcy to jest – używając porównania z systemów osobistych komputerowych - jak Windows XP w stosunku do Windows7. I teraz pytanie. Kto merytorycznie zatwierdzał – od strony wiedzy o uzbrojeniu – ten kontrakt? Przecież nie sierotka Marysia i siedmiu krasnoludków. Nie mamy rozpoznania czym może dysponować potencjalny agresor? To po jaką cholerę jest tam jakiś wywiad wojskowy? No chyba, że chodziło tu o coś zupełnie innego.

Sytuacja ta jako żywo przypomina rok 1939. Silni, zwarci, gotowi, w sojuszach z Zachodem. No i na dodatek ten przekręt na francuskich maskach przeciwgazowych. Berlinga za to z wojska wyrzucili. To poszedł na służbę do obcej armii. ZSRR żądała korytarza dla przemarszu swoich wojsk. No tu sytuacja nie do końca podobna. Bo „Nocnym wilkom” niby nie dano prawa a oni już są na terenie kraju. Teraz okazuje się, że Niemcy wycofali wizy dla nich. Czyli poprzednio im ich udzielili?!

Andrew Michta pisze, że NATO żałuje, że wdepnęło w kupę przyjmując państwa postsowieckie do sojuszu. Same problemy z tym. A przecież można by sobie w tych sztabach tak spokojnie żyć, a i w mediach można by się pokazać w lampasach, błysnąć szabelką przed kobietami. Wiadomo, za mundurem panny sznurem. Mogli nas wtedy nie przyjmować i nie byłoby problemu z punktem 5 traktatu o obronie wzajemnej. No i co tu teraz zrobić aby się jakoś chyłkiem z tego wycofać? Kolejny raz.

W 1939 Francuzi nie chcieli umierać za Gdańsk. Teraz na Zachodzie (i nawet w Polsce też to słychać) nikt nie chce umierać nawet za swoją wioskę, za swoją chałupę i swój dobytek, za swoją rodzinę. Wejdą to wejdą. A czym się ta władza będzie różnić od innych? Jeść będą chcieć, napić się, kobiet. No to się dostarczy. Jakoś może się uda przeżyć. Zrobimy takie nowe odcinki francuskiego serialu „Alo, Alo”. Taka wojna na niby, na wesoło. Barany po  psychotropach prowadzone na rzeź.

Rosyjski generał mówi, że on zamiast „Nocnych wilków” przejechał by się przez Polskę na tanku. Czy tylko przez Polskę? Marzenia rosyjskiej generalicji aby rosyjski czołgista umył onuce na plaży Portugalii są wciąż żywe. Dziś jednak, wobec skretynienia i zniewieścienia społeczeństw zachodnich plan ten jest jak nigdy możliwy do realizacji.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka