Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
707
BLOG

Kolorowy perkal, kolorowe paciorki

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 10

Mechanizm jest sprawdzony od lat. Najpierw w biednym murzyńskim kraju rozbudza się pożądanie perkalu, pożądanie kolorowych paciorków. Następnie do tegoż biednego murzyńskiego bantustanu przybywa biały człowiek i przywozi pożądany towar. Pożądanie jak to pożądanie, jest kompletnie ślepe na ostrzeżenia. Plemienna Kasandra jak zwykle znowu osiwieje i ochrypnie od nawoływania o rozum. O rozwagę. Ale jak tu być Kasandrą skoro czarownik i wódz plemienia obdarowani ponad miarę i bez ponoszenia kosztów przekonują, że nic lepszego się plemieniu nie mogło trafić jak to, że jakiś biały sypnął kolorowymi paciorkami i dał kilka miar perkalowego sukna kobietom. To nic nie szkodzi aby w murzyńskim kraju żyli sami biali ludzie. Czarownik z wodzem tak to przedstawią plemieniu, że kupią to jak tytułowy perkal i kolorowe paciorki. Kto będzie przeciw tego na pal albo do kotła. A że po tym obdarowaniu plemię straciło część ze swoich bogatych w złoża terytoriów to już nikt nie wie i nie chce wiedzieć (wiadomo, pal lub gorący kocioł).

Weźmy czasy Gierka. Dostaliśmy kredyty od francuskich banków. I co dalej. A no kupiliśmy francuski system telewizji kolorowej Secam. Pomimo, że fachowcy wiedzieli iż system PAL jest zdecydowanie lepszy w praktycznym użyciu studyjnym. Tu nie ma nic do rzeczy, że Sowieci mieli Secam. Były demoludy, który wybrały PAL. Kupiliśmy też licencję na autobusy Berliet pomimo, że produkowaliśmy autobusy Jelcz. Dostaliśmy kredyty od Kanady? To zaczęliśmy produkować traktory na licencji Fergusona mając swego Ursusa. To funkcjonowało nawet po upadku Gierka. Był taki moment, że francuski producent komputerów Tulip miał kryzys. I co wtedy? Ano wygrał przetarg na dostawy sprzętu do administracji publicznej. Jakby tego było miało to miał brać udział w informatyzacji Urzędów Skarbowych. Obcy podmiot gospodarczy zaangażowany w system podatkowy, wyobrażacie sobie skalę tego bantustanizmu? W tym to mniej więcej czasie Optimus, aspirujący do roli europejskiego potentata w produkcji PC-tów został zdławiony przez skarbówkę. Gdy Kluska ostatecznie wygrał proces w  sądzie wszystko było już pozamiatane.

Tak się zastanawiałem, dlaczego politycy UE nie mogą podjąć żadnej decyzji w sprawie Grecji. Co ja mówię politycy. Dlaczego udziałowcy prywatnych banków umoczonych w Grecji nie zwołują nadzwyczajnego zgromadzenia udziałowców i nie żądają głów prezesów? Ano dlatego, że tu kasa nie ma żadnego znaczenia. Jak by powiedział Kłapouchy, z pieniędzmi jest jak z imieninami, dziś są a jutro już ich nie ma. Odkąd waluty przestały mieć oparcie w parytecie złota, banki mogą wykreować praktycznie co chcą. Jeżeli dodatkowo mają gwarancje rządowe to hulaj dusza piekła nie ma. Dlatego nie słychać aby ktoś zwoływał Zgromadzenie Udziałowców, nikt też nie słyszał aby jakiemuś prezesowi banku umoczonemu w kredytach greckich spadł włos z głowy. Zresztą, za te kredyty Grecy musieli kupić coś co produkowały kraje tychże banków. Pieniadze więc wróciły do kraju pochodzenia a podmioty sprzedzające dodatkowo odprowadziły podatki do kasy publicznej. Czy towar sprzedany były high top technology? Gdyby były to nie trzeba byłoby ich wciskać. Tak więc z tymi kredytami jest tak jak z gierkowską sprzedażą wiązaną: rolnik aby kupić sznurek do snopowiązałek musiał kupić ocet i szczotkę ryżową oraz denaturat, które to towary za Gierka zalegały na półkach PSS-esów i Supersamów. Ani szczotek, ani octu ani tym bardziej „dykty” nie potrzebował w takich ilościach. Ale chciał zebrać zboże kombajnem, no to musiał bo sznurka nie wiedzieć czemu stale brakowało.

Ale wróćmy do polityków UE. Skąd u nich taki brak decyzyjności? Dlaczego po prostu nie usuną Grecji ze strefy euro? Po prostu dlatego, że Grecy mogą sobie poradzić i bez euro. I to a nie zwrot jakichś wirtualnych pieniędzy jest prawdziwa solą w ich oku. W polityce wielokrotnie okazywało się, że utrzymywanie kacyków w bantustanach może prowadzić do odwrotnych skutków niż założone cele. Przykładem może być wrogość krajów latynoamerykańskich wobec jankesów. Ale aby nie szukać daleko, Węgry za Orbana były stale straszone sankcjami przez UE, ale radzą sobie bez narzucania im swojej opresji. Tak więc gdyby teraz postawić Grecję w stan upadłości to z definicji nie może być ona w strefie euro. A gdyby okazało się, że mimo to podniosą się? To byłby prawdziwy dramat dla UE w obecnej formie jako platformy realizacji lewackich idei ojców założycieli wywodzących się z roku 1968. No i to jest zasadniczym elementem tej układanki. Przykład okazałby się zaraźliwy. Co wtedy zrobić z generyzmem, co zrobić z ekspansją wynaturzeń seksualnych? No i co wtedy? Co zrobić z tym kredytami, których politycy UE nabrali na konta osobiste licząc, że będą nimi zawsze. Popełniając wciąż i wciąż ten sam błąd, że jakaś sztuczna forma polityczna będzie trwała tysiąc lat. Licząc na to, że to oni będą stale rozdawać znaczone  karty. A już byli prawie w ogródku, już się witali z gąską. A tu może być koniec marzeń. A liczyli na to, że to oni będą kacykami lub czarownikami w swoich bantustanach po wieczne czasy. Jak pokazuje historia zawsze się to kończy sromotnym upadkiem. 

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka