Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
410
BLOG

Przed szkodą Zoll też niemądry?

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 21

Właściwie wobec ludzi zaliczanych do elity należałoby użyć bardziej dosadnych słów. Ale postaram się zachować powściągliwość.

Wyobraźmy sobie więc, że jest wykład profesora logiki i on z pełnym przekonaniem mówi, że prawo de Morgana mówi, że zaprzeczenie koniunkcji to koniunkcja zaprzeczeń.

Wyobraźmy więc sobie, że matematyk na wykładzie dzieli przez zero i przy zwróconej mu uwadze udziela nagany studentowi.

Wróćmy więc do Zoll’a. Od kiedy on ma tę wiedzę o niekonstytucyjności komorowskiego referendum? Ileż to miesięcy miał na tę refleksję. Co mu stanęło na przeszkodzie, że nie odkrył tego wcześniej? Czy człowiek zaliczany do elity może sobie pozwolić na zajęczy strach? To po jaką ------- mi taka elita?

Komorowskie referendum jest odstrzeleniem stopy a kto w czy nie kolana albo i całej głowy partii kochającej obywateli inaczej. Pomysł tego referendum – jak ujawnia to teraz doradca Wujec – powstał napisany na kolanie w noc po przegranej pierwszej turze. Decyzja zapadła chociaż - jak doradca Wujec sam przyznaje - był przeciwny temu aby stawiać sprawę „stop dla finansowania partii z budżetu”, bo on był przeciwny temu. Więc może to była tylko taktyczna zagrywka przed drugą turą. Ja bym poszedł dalej. Cała partia miłująca obywateli inaczej była temu przeciwna. Cała partia mająca gdzieś obywateli i ich sprawy jest przeciwna wszystkim punktom w referendum.

Teraz jednak gdy pożar ogarnia coraz to nowe piętra w burdelu nie ma czasu na umówione wcześniej scenariusze. Sypie się wszystko więc przynajmniej trzeba ratować własną dupę.

Zastanawiałem się więc nad możliwym scenariuszem, gdyby nie wygrał ich Prezydent Duda (aż strach pomyśleć). Co by wtedy zrobiono? Wydaje mi się, że jest bardzo prawdopodobne, że w tydzień lub dwa po przegranych przez Dudę wyborach (brrr) w zaprzyjaźnionej telewizji wystąpiłby jakiś znany oddany całym sercem partii konstytucjonalista i wygłosił opinię, że to komorowskie referendum jest niekonstytucyjne (tu można podać to uzasadnienie Zoll’a). Zwycięzca wyborów zasłuchałby się w jego głos i wygłosił orędzie okraszając je swoistym poczuciem humoru po prostu by je odwołał przed skierowaniem do Senatu. I byłoby jak mawiał jeden nauczyciel akademicki dzielący chętnie i często przez zero: „i wilk był cały i owca syta”.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka