Dziś rano, w niedzielę, może o 6 rano a może i nie, zamiast mleczarza do mieszkania Marcina De zapukali siepacze pani premierzycy. Tak się na naszych oczach spełniła czarna wizja obywatela Michnika, tylko się pomylił mu czas i przestrzeń.
Ale tak naprawdę Marcin De nie jest tu istotny i nie o niego wcale chodziło. Dziś został zatrzymany długo poszukiwany i ukrywający się obywatel Andrzej Duda. Poszukiwanie haków na niego rozpoczęło się wiele lat wcześniej, zanim zaczął się ukrywać. Ze zdobyciem dowodów jego przestępczej działalności nie zdążono na wybory prezydenckie 2015 ponieważ cała uwaga służb – dzięki publicznemu donosowi zatroskanego obywatela Michnika - była zwrócona na pijaną zakonnicę, która miała potrącić będącego w ciąży kierowcę dla ułatwienia ubranego w koszulkę w biało-czarne pasy.
Czy to naprawdę takie istotne, że miał mieć koszulkę w biało-czarne pasy? W spiskowej praktyce dziejów każdy znak jest ważny. Tak jak w tajnym aneksie do paktu Ribbentrop-Mołotw (R-M), który był IV rozbiorem naszej kochanej Ojczyzny. Za czasów peerelu był uważany za spiskową teorię dziejów. A niestety była to praktyka a nie teoria.
Zgodnie więc z najlepszymi zasadami spiskowej praktyki dziejów takie działanie należy podjąć właśnie w dniu gdy Prezydent Duda w Estonii przypomina głupiejącemu światu zbrodniczy pakt R-M. Takie działanie jest jak najbardziej zgodne z polityką historyczną naszego państwa i naszą racją stanu. I w takie działanie muszą być bezwzględnie zaangażowane służby publiczne będące własnością państwa, czyli wszystkich obywateli. A nie jednej partii politycznej na łeb na szyję tracącej wysokość słupka.
Dzięki tej akcji sprawnych funkcjonariuszy dziś nikt nie mówi o tym ohydnym pakcie, który zakłóca miłe spędzenie czasu przy wyborczym grillowaniu. Wdzięczni spadkobiercy paktu R-M zasypują dziś skrzynki e-mail oraz fora dyskusyjne wyrazami uznania i podziękowania. Nareszcie jakiś sukces po tylu miesiącach sromoty, smuty i skowytania.
Zbieżność nazwisk, dat, wydarzeń i skojarzeń w czasie jest tu nieprzypadkowa i dokładnie przemyślana, wręcz zaprogramowana.
A mówią złośliwcy, że partia władzy nie ma programu. Ma, ma. Ma i to na każdego.
Inne tematy w dziale Polityka