W moim mieście został zarejestrowany komitet wyborczy nowoczesnych. Już pisałem kiedyś o tym, że jest to nonsens aby siebie nazywać nowoczesnym. Nowoczesny to może być odkurzać lub pralka. A i to tylko w okresie gwarancyjnym. Śmieszy to szczególnie wtedy, gdy ludzie „na mieście” wiedzą, że lider listy nie bardzo radzi sobie z obsługą programu komputerowego i trzeba po nim stale coś poprawiać.
I oni chcą tymi siłami naprawić Rzeczypospolitą, Panie Boże Ty widzisz i nie grzmisz.
Już nawet dokonali jednej nowoczesnej zmiany. U nich zdania zaczynają się od kropki. Może nie jest to lepiej i czytelniej. No i poprawnie gramatycznie też nie jest. No i nie jest bardziej zrozumiale. Ale jest inaczej niż zwykle. Można powiedzieć, że jest rewolucyjnie wręcz. Czyli jest nowocześnie. No to ja wolę zostać w ciemnogrodzie i czytać od lewej do prawej a nie od prawej do lewej.
Kennedy miał tę siłę, że mógł rzucić swoje hasło „gospodarka głupku!” i wygrać wybory. Hasło idealne, bo jak wiadomo ostatnią rzeczą do jakiej się przyzna każdy człowiek to brak rozumu. Nowocześni są bardzo ostrożni i podają zupełnie mdłe hasło „najważniejsza jest gospodarka”. Dorosłe dzieci z chłopskich rodzin mogą to zrozumieć opacznie i wrócić na wieś, na ojcowiznę, na porzuconą gospodarkę, gdzie zabobon, ksiądz proboszcz i PIS rządzi. Cała więc akcja – jak mawia młodzież - pójdzie się walić.
Czego sobie i Państwu Polskiemu życzę.
Inne tematy w dziale Polityka