Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
161
BLOG

Więc

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 15

Kilka dni temu nawet irlandzka gazeta pisała o polskich obozach zagłady. A co ty Irlandczyku możesz o tym wiedzieć? Dla ciebie II WW to prawie jak dla Piasta Kołodzieja wojny punickie.

Nie zaczyna się zdania od „więc”, ale co mi tam. Więc…

Gdy już cała Europa jednomyślnie uzna nas za winnych wybuchu II Wojny Światowej.
Gdy nie będzie już w niej nikogo, kto miałby wątpliwości co do polskich obozów zagłady.
Gdy nie będzie już nikogo, kto sprzeciwi się, że to Polacy są winni holocaustowi Żydów.

Co wtedy powinniśmy zrobić? Co będzie gdy na Zachód ruszą armie głodne zwycięstwa? Bo że ruszą to jest pewne jak 2x2. Czy jest lepszy moment na to niż ten, gdy zdurniałe od konsumpcyjnej wolności społeczeństwa zastanawiają się czy nie wprowadzić wymyślonego z sufitu parytetu udziału homoseksualistów we wszystkich formach publicznych? To dlaczego nie w armii? Make love not war. Idealny moment na zagładę.

Co wtedy możemy zrobić? Czy powinniśmy być przedmurzem chrześcijaństwa jak za Sobieskiego czy Piłsudskiego? Jakim przedmurzem chrześcijaństwa? Skoro na Zachodzi już go prawie nie ma. Niemcy ze swoją skłonnością do „postępu” - który wymaga najpierw zrównania tego co jest z ziemią bez oglądania się, że jest to dobre – chcą z Kościoła Katolickiego zrobić jakąś protestancką odmianę. Która zapomni o Bogu a będzie oddawać cześć rozumowi ludzkiemu, gdzie słowo „Bóg”, będzie czymś na kształt zaklęcia z Harry Pottera. I będzie on - ten ich kościół - folgować ludzkim zachciankom. Popularny kościół podlizujący się wpływom świata. Sam diabeł by tego lepiej nie wymyślił.

Gdy więc te armie głodne zwycięstwa ruszą na Zachód, to jak myślisz czytelniku. Ruszy ten Zachód choć placem w bucie aby stanąć razem z nami murem? Nie ruszy. Nie stanie. Będzie liczył, że my ich kolejny raz obronimy. A potem nas wystawi do wiatru.

Dziś mija rocznica upadku Powstania Warszawskiego. Na pół roku Armia Czerwona została powstrzymana w swoim marszu na Zachód. Dzięki temu kilka krajów na tymże Zachodzie miało 70 lat wolności, demokracji. Zamiast UB i przymusowego głosowania na Front Jedności Narodu, który na pewno był frontem ale z narodem i jednością nie miał nic wspólnego. Czy społeczeństwa tych krajów wyciągnęły z tego prawidłowe wnioski? Nie. Milczą gdy obciąża się nas nie naszymi grzechami.

Gdy więc ruszą na Zachód armie głodne zwycięstwa to nic i nikt nam nie pomoże. Może więc gdy tak się stanie to po prostu postawmy na każdym skrzyżowaniu kierunkowskaz: „Zachód”.

Może po kilku pokoleniach niewoli pojawi się jakiś nowy Mojżesz? A jeżeli nie? No to trudno.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka