Jeżeli opozycja (ha, ha, jak to fajnie teraz brzmi) mówi, że Kaczyński ma być premierem to znaczy, ze nie należy iść tą drogą pod żadnym pozorem. A już jeżeli Kopacz mówi, aby Kaczyński nie bał się wziąć odpowiedzialności za państwo to znaczy, że liczą na to, że uda im się nadal realizować jedyny swój program, który sprowadza się do gnojenia tego człowieka. W tym są naprawdę sprawni. A jeżeli dodatkowo pani ta określa go tchórzem to należy zacisnąć zęby, wytrzymać i powtarzać: „psy szczekają, karawana musi jechać sprawnie dalej”.
Najciekawsze jest jednak w tym to, że mówi to ktoś kto jest stale kierowany z tylnego siedzenia, które na dodatek nie jest w Polsce a w Brukseli. I na dodatek, przez kogoś kto bał się wziąć odpowiedzialność za kraj i dał po prostu dyla gdy okręt zaczynał nabierać wody.
Jaka więc powinna być odpowiedź na tę krzyżacką propozycję? Prosta jak budowa cepa łowickiego. Wracajcie na swoje podwórko, do swojej piaskownicy, gdzie jeden drugiemu sypie piaskiem po oczach. To jest właściwe dla was miejsce. A w wersji bardziej dosadnej? Na drzewo!
Inne tematy w dziale Polityka